Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211219.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rCzwarty Siwek

Dystans całkowity:23720.62 km (w terenie 100.00 km; 0.42%)
Czas w ruchu:1212:39
Średnia prędkość:19.34 km/h
Suma podjazdów:6239 m
Liczba aktywności:443
Średnio na aktywność:53.55 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 65.15km
  • Czas 02:55
  • VAVG 22.34km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chrośna

Niedziela, 29 stycznia 2012 · dodano: 29.01.2012 | Komentarze 1

Wczoraj wizyta w serwisie w celu wymiany linki przerzutki (zarzdzewiała po wizycie na myjce), montażu nowego licznika. Dziś wreszcie jazda dłuższa z nowymi błotnikami, które akurat przy tym mrozie na razie się nie przydają.
Do Solca przez Łęgnowo i Otorowo, postój w celu zobaczenia zbiorników KPEC-u przy ul. Toruńskiej
ul. Toruńska - zbiorniki KPEC © jarmik

W owartym terenie wiało w twarz, prędkość 20-21 maks. Potem do Chrośnej.
Wylotowa droga z Chrosnej, latem była tu kukurydza © jarmik

Na szczęście w lesie szczątkowe ślady śniegu i lodu ale trzeba było uważać.
Postanowiłem przed Leszycami przejechać fragment niebieskiego szlaku którym próbowaliśmy jechać jesienią z Przemkiem ale trochę się pogubiłem, doatrłem do pomnika ku czci Powstańca Wlkp zamordowanego w 1920r.
miejsce zamordowania Powstańca Wlkp. w 1920 r. © jarmik
,
wylądowałem w Nowej Wiosce, potem Nowa Wieś, przejechałem obok szkółki leśnej
szkółka lesna koło Nowej Wsi © jarmik

Potem przez Dobromierz i szlakiem czerwonym przez Piecki do Bydzi.

  • DST 81.26km
  • Czas 04:07
  • VAVG 19.74km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Białego Węgla

Niedziela, 22 stycznia 2012 · dodano: 22.01.2012 | Komentarze 1

Wczesnoporanne studiowanie przewodnika
zaowocowało wyruszeniem na spotkanie z pierwszym ze szlaków, ze względu na porę roku nienajdłuższym. Do Maksa klasycznie szlakiem Brdy, potem już wg mapy Szakiem Białego Węgla. Pierwszy odcinek do krzyżówki z drogą Bożenkowo-Samociążek ciężki ze względu na zalegający śnieg i lód, SmartSamy źle sobie radzą w takich warunkach, dodatkowo doszedł deszcz, postanowiłem jechać tak długo, jak się da. Po przejechaniu Kotomierzanki zaczęły się tereny ładne krajobrazowo, przeciąłem drogę na Koronowo, skręciłem w prawo, ten prosty odcinek biegnie wzdłuż Brdy, naprawdę śliczny, z lewej widać dolinkę rzeki a za nią skarpę. Na chwilę zajeżdżam zobaczyć znajomy most przez Brdę koło Gościeradza, dalej trudniejszy etap, otwarty teren (pola i wsie) latem pewnie łatwo się przejeżdża ale teraz droga pokryta lodem i śniegiem. Docieram do elektrowni Samociążek ale tym razem odkrywam jej serce - rury tłoczące wodę z kanału łączącegoz jez. Białe i Brdę do Brdy i budynek turbin. Dojeżdżam do asfaltu i szosą docieram do skrętu w las.Gruntówką omijam Koronowo,przecinam trasę Koronowo-Kotomierz, jadę na Pieczyska, po chwili odbijam w prawo na gruntówkę, oznakowanie trasy jest tu słabe, trzeba śledzić mapkę (lub GPS jeżeli ktoś ma), znowu fajne tereny ale nawierzchnia lodowo-snieżna daje mi "popalić". Zaczyna się las i wreszcie "wisienka na torcie" - tereny półwyspu między jez. Lipkusz a Zalewem, piekne lasy, urozmaicony teren, dookoła woda. Na chwilę staję, podziwiam widoki i jadę singletrackiem docieram na plażę, tu zaskakują mnie mola i ... łabędzie, - dalej czarnym szlakiem do terenów "azludnionych" czyli Pieczysk, asfalt, jadę mostem nad Brdą ceglanym, docieram do Koronowa, z oddali widzę piękny stalowy most kolejowy. Od tej strony do miasta Cystersów jeszzcze nie dojechałem.Tu szlak się kończy się. Od pewnego czasu znowu coraz mocniej pada, więc nie kombinuję, śmigam asfaltem przez Samociążek, Maksa i Niemcz do Bydzi. Do domu docieram kompletnie przemoczony.

Ale warto było nie czekać do wiosny, zresztą i tak ta trasa będzie wtedy zupełnie inaczej wyglądać, więc nowe wrażenia murowane.

foty białowęglowe

  • DST 37.88km
  • Czas 02:09
  • VAVG 17.62km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowe Piec(Y)ki

Sobota, 21 stycznia 2012 · dodano: 21.01.2012 | Komentarze 0

Rzucająca się w oczy nieregularność linii brzegowej Jeziora Jezuickiego © jarmik


Główną drogą na Piecki, potem w lewo wzdłuż płotu Zachem-u do Emilianowa, dalej czerwonym do Piecek, powrót m główną. Momentami niezłe bajorka na drodze ale za to zero gleb.

  • DST 38.48km
  • Czas 02:12
  • VAVG 17.49km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoski Wodny Świat cz. 2

Czwartek, 19 stycznia 2012 · dodano: 20.01.2012 | Komentarze 2

Kontynuacja poznawania Bydgoszczy wodnej, może nie stricte poznawania a usystematyzowania, gdyż wiele razy przejżdżałem koło strug: Prądy i Flis ale nie wiedziałem która jest która i jak dokładnie płynie przez miasto.

Najpierw wzdłuż Brdy, do Kanału Starego, urokliwe planty, Spacerowa, na wysokości Strusiej po 2 stronie kanału chyba ujście strugi Młyńskiej, wartki nurt, na wysokości Niklowej ujście małej nieznanej strugi i obok Strugi Prądy, która malowniczo wije się równolegle do kanału, jakiś czas jadę wzdłuż niej ale przed działkami w Lisim Ogonie odbija tak że nie mogę jej już towarzyszyć i z buta idę do 10 tki, tu asfaltem w lewo jadę obejrzeć jak dalej, polami płynie ku jeziorom. Wracam na 10, za mostem nad Kanałem widze już Flisa, z buta idę obejrzeć jego przepust pod mostem ale wracam na drogę nad Kanałem bo struga płynie w dziewiczym terenie w pewnej odległości od drogi, doskonale jednak cały czas widać jej bieg dzięki potężnym drzewom rosnącym nad jej nurtem. Na wysokości Niklowej przejeżdżam na drugi brzeg Flisa i jadę srebrną, mając cały czas strugę na oku, odbijam w Podmejską, Drozdów, Kanarkową, Ptasią, to znowu jestem nad Flisem, Kruszyńska, Źródlana, Mińska, Flisacka, oglądam mostki nad Flisem na Grunwaldzkiej i Koronowskiej, Flis niknie pod jezdnią Siedleckiej i wyłania się po 2 stronie jezdni by zanurkować znów pod .. Kanałem dzięki syfonowi. Na Młyńskiej znowu widzę Flisa nad Dawnym Młynem, tu trochę z buta towarzyszę rzeczce aby dojść do połaczenia 3 cieków: Brdy, Nowego Kanału i Flisa.

strugowe foty

  • DST 31.38km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.02km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zima w Puszczy

Niedziela, 15 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 2

na szlaku w Emilianowie © jarmik


Krótki wypad do puszczy z obawy nie przed wiatrem a tym razem przed solą drogową. 2-3 cm śniegu ale ziemia zmrożona, na wileu odcinkach ślady pracy maszyn - bruzdy w ziemi na mrozie stężałe i utrudniały jazdę. Własnie z tego powodu gleba zaraz po wjechaniu na zielony w Pieckach.

Szlak zielony w Pieckach © jarmik


  • DST 75.19km
  • Czas 04:07
  • VAVG 18.26km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cysterski Gaj - rowerowy Raj

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 3

Cysterski Gaj w Koronowie © jarmik
Wypad z 1976Jazzem, pierwszy ze śniegiem i lodem tej zimy. Wiał wiatr ale w sumie jazda dobra, trzeba było tylko uważać na oblodzonych fragmentach (cegielnia koło Koronowa). Najpierw do Myślęcinka i Smukały, Bożenkowa cały czas lasami z obawy przed wiatrem, potem asfaltem przez Samociążek. Tuz przed Koronowem odbijany do najwyższego mostu kolejki wąskotorowej w Europie. Robi wrażenie, szkoda że już nic po nim nie jeździ. Podziwiamy uroki Brdy i okolicznych lasów. Drogą po której jeździła kiedyś kolejka jedziemy dalej i koło cegielni skręcamy, droga oblodzona i piruety co rusz, wieje. Za ogrodnictwen wjeżdżamy dawną drogą do Cysterskiego Gaju na wzgórzu Grabina. Piękny las,górki, dolinki ścieżki i co chwila atrakcje, raj dla MTB-owców. Zaliczamy młyn, poniemiecki cmentarz, górę św. Jana, punkt widokowy, brak liści na drzewach ułatwia delektowanie się panoramą Koronowa. Zjeżdżamy do Koronowa i kierujemy się na dworzec PKP, tu podziwiamy udynek stacyjny i wieżę (rekordowo niską) ciśnień. Jedziemy do domu przez drogę 56, Karczemkę, Stronno, Pyszczyn i Neklę. Udana trasa pelna atrakcji, choć jak to bywa kosztem średniej prędkości.

Fotki z Gaju

  • DST 35.14km
  • Czas 02:10
  • VAVG 16.22km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoski Wodny Świat cz. 1

Piątek, 13 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 3

Panorama Okola z mostu ceglanego Augusta/Cz. Droga © jarmik


Cały wyjazd zajął 3,5 godz. ale jak to ze zwiedzaniem - realniej jazdy mniej, ale chyba warto było. Jak wiadomo Bydgoszcz to dawniej ale też i dziś wazny węzeł wodny w Polsce i nie tylko. Nie brakuje u nas wody w formie jezior i strumieni oraz rzek. Postanowiłem wytropić na rowerze niektóre mniejsze, poznając jak się okazało przy okazji miejsca urokliwe miasta w których nigdy nie byłem.

Najpierw wzdłuż Brdy od Tesco, mijam starówkę i Młyn Rothera , za chwilę nową trasą koło Opery, na chwilę wyskakuję za mostami Solidarności na górę by po chwili powrócić nad rzekę, docieram do mostów ceglanych koło ul. Żeglarskiej, wdrapuję się z Poziomem na skarpę nasypu i podziwiam panoramę Okola.
Przechodzę mosty w poprzek, schodzę ze skarpy i jestem na ul. Nadrzecznej pod mostami. Oldskulowy nastrój. Docieram do przystani TKKF Orzeł, jadę wzdłuż działek nad rzeką podziwiając terasowe ogródki działkowe po 2 stronie rzeki. Wracam na Nadrzeczną, mijam wiadukt którym górą smigała kolej do papierni. Po prawej stronie widzę zdobycz - jezioro. Piękne, tereny wkoło dzikie, jakieś slumsy, dojeżdżam do miejsca gdzie dawniej był młyn Conrada Petersona na Okolu.
Nowe "lofty" prezentują sie pięknie, ciekawostką jest koło młyńskie zamontowane na strudze Flis, które podobno napędza agregat prądotwórczy do mostu nieczynnego kolejowego do papierni, wchodzę na niego i podziwiam śluzę Okole oraz Kanał. Wpadam na Siedlecką w poszukiwaniu 2 jeziorek, jedno zaraz namierzam, otoczone płotem ale przepiekne, spore.D rugie dalej położone jest zapewne na jednej z działek gdyż nijak go nie widzę, w nadziei zobaczenia kolejnych na rogatkach Bydzi jadę dalej Byszewską ale znowu pech, nie widać żadnego, atrakcja jest pobyt na ulicach: Chmielowej i Piwnej oraz widopk zakola Brdy przy którym położone jest ujęcie wody dla Bydgoszczy. Wracam do Bydgoszczy, przejeżdżam Grunwaldzką, tu staję i podziwiam chyba 1 raz na spokojnie wody Kanału Bydgoskiego z mostu nad ul. Grunwaldzkiej. Docueram do celu nr 2. Strugi która zaliczam od ujścia do Starego Kanału koło kościoła przy ul. Nakielskeij. Urokliwy strumyk wije się i meandruje przez park. Niestety kolejne jeziorko które widnieje na mapie miasta jest ... na jakiejś posesji. Wzdłuż strumyka docieram do pętli tranwajowej, przejeżdżam Nakielską koło wiaduktu, pnę się w górę wzdłuż cieku i ul. Tetmajera. Tu ostatni raz widzę wodę wypływającą ze skarpy. Ulicami Botaniczą i Widok docieram do skarpy gdzie na dole widzę kolejeną zdobycz - jeziorko i nową strugę. Po drodze na Botanicznej widzę mury i ogród od którego wzięła się chyba nazwa tej ulicy - ogród botaniczny? Piekne stare okazy róznych gatunków. Próbuję dotrzeć do jeziorka i strugi ale drogę zagradzają mi prywatne posesje. Że też prawo budowlane pozwala ograniczać kontakt z naturą w mieście tylko dla nielicznych! Zjeżdżam na Nakielską. Fiaskiem kończy się też próba zobaczenia jeziorka na rogu Swarnej/Mroźnej - prywatny teren! Poddaję się i jadę z nadzieją do Parku Księżycowego przy ul. Księżycowej. Piekna stara uliczka gruntowa, park też niczego sobie. I jest werszcie jeziorko. Ale zauważam brak bidonu w rowerze. To za pewne efekt gleby. Po drodze mijam piękny park przy ul. Czerwonego Krzyża, położony jak cała dzielnica na skarpie. Piękne tereny miedzyńskie czekają na odkrycie. Wracam do miasta podziwiając budowaną marinę.
Wodne fotki

Krótka kilometrowo ale odkrywcza dla mnie wyprawa 'za wodą'.

  • DST 72.64km
  • Czas 03:48
  • VAVG 19.12km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kępa Ostromecka, Las Mariański, Jezioro Skrzynka

Niedziela, 8 stycznia 2012 · dodano: 08.01.2012 | Komentarze 3

Zainspirowany ostatnim wyjazdem z Marcinem postanowiłem dotrzeć jednak już teraz do jeziora Skrzynka niedaleko Słończa. Wpierw po dotarciu do mostu fordońskiego, zszedłem po schodach na dół i duktem dojechałem do Wisły chcąc wzdłuż jej brzegu dotrzeć jakość do pałacu w Ostromecku a nie jak zwykle szosą ze Strzyżawy. Początkowo szło łatwo ale z czasem droga się zwężała by w końcu przeistoczyć się w teren bezdrożny, łachy piachu, grzęzawiska, łęgi, śmieci (!). Parłem dalej z nadzieją dotarcia do Rezerwatu Wielka Kępa Ostromecka. Już z buta dotarłem do niego ale nie widząc końca chaszczy odbiłem przez nie ku drodze na Czarże. Chaszcze narastały, zwalone pnie, grząsko. tereny przyrodniczo piękne, istny rezerwat, zapewne to ostoja wielu zwierząt, ptaków, ja jednak chciałem dotrzeć do szosy. Na piechotę, trochę jadąc dotarłem do jeziorka, które na szczęście się zwężyło by przejść w strumyk. Na szczęście ktoś położył to zwalony pień, dzięki któremu pokonałem bród prawie suchą stopą. Zauważyłem tu też wg mnie ślady żerowania bobrów (to możliwe by były tu te gryzonie?) Brnąc dalej łęgami dotarłem do krańca Rezerwatu, z buta polem po kukurydzy a tu ... kolejne jezioro ale już szersze! Załamka. Odbiłem w prawo docierając do mostku i natrafiłem na czarny szlak pieszy. trochę klucząc dotarłem do ... parku Pałacu w Ostromecku. Z tej strony go nie widziałem. Za chwilę dojechałem do kościoła. Wyjechałem na asfalt do Czarża. W Mozgowinie odbijam w prawo na szlak żółty w celu dotarcia wreszcie do Lasu Mariańskiego. Chwilę pcham rower pod górę, nie jest łatwo, buty ślizgają się po liściach i glinie. Widoki, mimo pory zatykają dech w płucach. Jadę szlakiem i podziwiam rzeźbę terenu, parowy, wąwozy, strumyki, piękną panoramę na Wisłę, Czasem schodzę z roweru aby ominąć leżące pnie czy zbyt karkołomne zjazdy. Piękny ten kolejny dziś rezerwat. Musze wrócić tu, oby nie sam, latem lub wiosną. Wracam do Ostromecka, znowu na asfalt. Jadę do Pnia, szukam do śladów grodziska, przecież były tu wykopaliska, nie znajduję ich więc kieruję się na kolejny dziś cel: jezioro Skrzynka, o którym rozmawialiśmy z Marcinem. Za Pniem skośnie odbijam w prawo w las., przecinam asfalt Rafa-Janowo, którym ostatnio z Jazzem śmigaliśmy, jadę dalej pięknym lasem by po chwili zauważyć na lewo lustro wody, tak to jez. skrzynka! Zjeżdżam na dół na chwilę relaksu nad wodą.
Brzeg porośnięty drzewami, trudny dostęp, ale jest tu jakaś budowla, chyba stacja pomp (?). Odbijam w lewo o docieram znowu do drogi na Czarże. Czas nagli więc w Czarżu (tu zauważam po ,lwej wał, więc rodzi się nowy plan rowerowy) odbijam na Czemlewo modląc się aby nie przegapić odbicia na czarny szklak rowerowy, udaje się i bez przeszkód jadę do Ostromecka pięknymi terenami. Wyjeżdżając w Reptowie z lasu niespodzianka - szlak zagrodzony - panowie tną gałęzie przy drodze i je palą, ale jakoś przechodzę obok i jadę do Bydgoszczy. Na koniec trasy łapię gumę za mostem na Spornej. Następne opony będą miały z pewnością wkładki! Jeszcze tylko myjka ta co ostatnio i do domu.
Foty

  • DST 70.75km
  • Czas 03:31
  • VAVG 20.12km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie Same Klęski

Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 02.01.2012 | Komentarze 4

Cel wyjazdu to dotarcie do Szkocji i Niedźwiad, początkowo trasą jak wczoraj z 1976Jazzem. Ale jak zwykle życie zweryfikowało plany. Początkowo z Wyżyn do lotniska cywilnego, przy nim w lewo w las duktami kierowałem się w stronę drogi Bydgoszcz - BBłota, Jakoś tak wyjechałem pod lotnisko wojskowe i wzdłuż jego ogrodzenia jadąc zerkałem na budowle ziemne, systemy rur, antenki i inne ciekawe obiekty wojskowe. Singletrackiem dojechałem do223. dołem pod wiaduktem i w lewo w las. Kierowałem się na Łochowo. Zauważyłem tu 2 zielone szlaki - jeden pieszy, którym ostatecznie dotarłem do mostku kolejowego na Kanale Noteckim i drugi edukacyjny Nadleśnictwa Bydgoszcz szczegóły tu
Polecam się tędy przejechać, zerknąć na fantastyczne tablice. teren urozmaicony krajobrazowo, zaliczyłem tylko kilka tablic, muszę kiedyś przejechać cały szlak. W ogóle te tereny leśne warte są głębszego penetrowania, można stąd dotrzeć dalej do np. Łochowa, czy też Szczutek. Jechałem raz szlakiem pieszym a raz ścieżką edu. Na trasie edukacyjnej drogę zablokowało mi bagienko i zbutwiały most. Piękne tereny. Dalej zamiast do Łochowo dotarłem do Murowańca, potem Lipnik i Kruszyna. Krótko krajową 5tką do Zamościa i odbicie do Szkocji w prawo. Niestety nie znalazłem tablicy miejscowości na fotkę i parłem dalej w las przed siebie.Jadąc dość długo lasem dotarłem w końcu do asfaltowej drogi w Samoklęskach. zaczęło mrzeć i późna pora spowodowały decyzję o asfaltowym powrocie do domu. pokusiło mnie tylko aby w Godzimierzu odbić na Stanisławkę w las. tam kluczyłem lasami i dobry człowiek nakierował mnie znowu na drogę nr 5 , wyjechałem na asfalt drogi nr 5gdzieś w Kołaczkowie. padało już porządnie. Jeszcze ponad godzinna jazda do domu.
w sumie udany wypad ale zapadła decyzja o nabyciu błotników i oświetlenia do Pozioma, w krótkie i mokre dni te akcesoria się przydadzą. plus mapa polecana przez 19766Jazza: Mapa
Brak szczegółowej mapy tych okolic był przyczyną jazdy "w ciemno", ma to swe uroki ale też i zagrożenia. Jak czytałem deszcz zaskoczył tego dnia nie tylko mnie. Podziw dla wszystkich którzy tego dnia przywitali Nowy Rok aktywnie :).
noworoczne fotki

  • DST 59.21km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.74km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Sylwestra do Głęboczka

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 3

Widok z mostu kolejowego przez Kanał Notecki © jarmik


Razem z 1976Jazzem postanowiliśmy spenetrować tereny gminy Białe Błota. Z Bydzi śmignęliśmy przez Błonie za wiaduktem odbiliśmy na Łochowo jadąc dość grząskimi trasami, Kanał Notecki pokonaliśmy mostkiem. Kierując się na leśnictwo Łochowo dotarliśmy w końcu do Głęboczka gdzie po raz 1 obaj ujrzeliśmy urokliwe jezioro, na tafli którego jeszcze zalegała cieniutka warstewka lodu! Z Głęboczka prze Tur dotarliśmy do Zamościa a stamtąd skierowaliśmy się na Murowaniec, najpierw jednak na drodze stanął nam kolejny mostek kolejowy gdzie linia kolejowa, chyba Z Bydgoszczy do Szubina (?) pokonuje Kanał Notecki. Brak kładki dla pieszych, śliskie podkłady kolejowe w odstępach ok 40-50 cm. Udało nam się pokonać nie bez emocji. Potem szybko na krajówkę i nią już bez lawirowania lasami do Bydgoszczy. Wracaliśmy o zmierzchu, Marcin osłaniał mnie z tyłu lampką.