Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 200845.11 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:1802.92 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:88:22
Średnia prędkość:20.40 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:69.34 km i 3h 23m
Więcej statystyk
  • DST 68.88km
  • Czas 03:24
  • VAVG 20.26km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeszłość znad Gąsawki

Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 5

Szybki pomysł na obejrzenie zamku w Szubinie. Najpierw jednak na cmentarze Bielawki i Błonie sadzić aksamitki (musiałem zabrać 3 sakwy by pomieścić roślinki i kacesoria). Potem zdobyć zamek - tamże DK (horror, 3 raz w tym tygodniu), potem ulicami Paderewskiego, Rynek, Młyńską (tu zauważyłem ewenement - automat toaletowy, nieznany nawet w stolicach województwa:
WC automatic in Szubin © jarmik

i Zamek. Po chwili ujrazałem śluzę na Gąsawce
Gąsawka i śluza w Szubinie © jarmik

a obok niej piękne ruiny Zamku Sędziwoja Pałuki , malowniczo położone, fundamenty kamienne.
Zamek w Szubinie © jarmik

Inne ujęcie zamku © jarmik

Chwilę delektuję się otaczającą mnie historią, łyk wody i ruszam na podbój "zabytkowego parku" jak głosi mapa przy ul. Nakielskiej:
Park szubiński opodal ul. Browarnej © jarmik

zaglądam na pobliski cmentarz podziwiać ciekawy drewniany kośiół
Kościółek na cmentarzu w Szubinie © jarmik

Na cmentarzu jest spory pomnik ku czci poległych Powstańców Wielkopolskich, trochę kluczę po mieście szukając ciekawych miejsc i docieram do mostu kolejowego na Gąsawce
Most kolejowy na Gąsawce - Szubin © jarmik

i wieży ciśnień
Szubin ma swoją wieżę też © jarmik

Wracam do centrum i opuszczam Szubin kierując się DK ale kusi mnie i za rogatkami odbijam w bok na Łachowo, fajna zacieniona alejka prowadzi
do wsi a tu ciekawy budynek z charakterystyczną dla naszego regionu elewacją kamyczkową
Ciekawa elewacja budynku w Łachowie © jarmik

Sporo budynków gospodarczych o podobnej technice pokrycia ściań widziałem w naszyn woj. KUJPOM. Wracam DK ruch masakryczny, chyba ostani raz tam jadę.

  • DST 12.21km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.28km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca czyni ... po 67 roku życia

Wtorek, 29 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 124.54km
  • Czas 06:33
  • VAVG 19.01km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstąpienie do Występu czyli szlakiem hrabiny Potulickiej

Poniedziałek, 28 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 5

Celem było śmignięcie szlakiem "Szlakiem hrabiny Potulickiej" z przewodnika pdf-fowego 'Rowerem po Krajnie i Pałukach'. Do Występu dotarłem drogą przez Łochowo. Tu zamierzałem wyjąć przewodnik by przypomnieć sobie trasę a wyjąłęm ... inny - "powiat Bydgoski dla aktywnych". Nie byłem tak aktywny by wracać po właściwy i starałem się sobie przypomnieć treść tej wycieczki. Znalazłem dąb Szkolniak
Dąb Szkolniak w Występie © jarmik

W poszukiwaniu szlaku zapędziłem sie do śluzy Józefinki (dlaczego l. mnoga?) na kanale ale szlaku nie odnalazłem ni za cho....robę. Postanowiłem spenetrować nigdyniezwiedzany Występ.
Głazy epoki interentu w Wystepie © jarmik

Ładana miejscowość, zwłaszcza fragmenty nad ciekami wodnymi. Wracam do Potulic i to objeżdżam 1 raz Potulice dokładniej, zwiedzając:
cmentarz obozu przejściowego:
Potulice - cmentarz Centralnego Obozu Przejściowego © jarmik

-pałac Potulickich
pałac Potulickich © jarmik

niestety mocno mnie rozczarował - po wielu przeróbkach przypomina pgrowski blok. Za to park broni się drzewostanem jak może.
-okolice więzienia, przed wejściem jest tablica upamiętniająca istnienie, podobnie jak w pałacu, obozu.

Wracam na szlak hrabiny, mijam Gorzeń, i po moście przejeżdżam kanał, mijam Ślesin i dojeżdżam do Gumnowic, tu zwiedzam w krzakach ruiny cmentarza i grobowca rodziny Schlieper.
grobowiec Schlieperów w Gumnowicach © jarmik

Miedzy Gumnowicami a Sucharami dostrzegam ślady bytności 600tki:).
ślady 600tki między Gumnowicami i Sucharami :)!!!! © jarmik

W samych Sucharach ślinka leci oglądając gorzelnię a ducha nie gaszę odwiedzając klasztor Pallotynów
Pallotyni w Sucharach © jarmik

Tu też jest piękny park ze śladami nagrobków
park obok klasztoru w Sucharach © jarmik

W Sucharach stoi też sikawka konna
Mając trochę czasu zbaczam ze szlaku hrabiowskiego i jadę brukowaną drogą z Karnówka do Kosowa
Idealny bruk do Kosowa © jarmik

Mijając Kosowo penetruję zabytkowy cmentarz obok warsztatu
Kosowo - cmentarz © jarmik

W Krukówku zauważam cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, sporo ich w tych stronach
RIP - Krukówko © jarmik

Odbijam w prawo asfaltem na Drążno i jeszcze raz wprawo w gruntówkę na Drążonek - Karnówko, po drodze spotykając gruntowe skrzyżowanie

świateł nie ma, ruch płynny - skrzyżowanie dróg Drązno-Karnówko i Kozia Góra-Suchary
© jarmik

Z Nakła wracam DK80, mimo zapachu spalin podziwiam skarpy pradoliny Noteci, piekne widoki, parowy, dolinki, w tym Gęsią Dolinę. Piękna jest ta Polska cała.

  • DST 12.73km
  • Czas 01:14
  • VAVG 10.32km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Debiut Trawersa

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 2

Do pracy a po wspólny z rodziną wypad na lody na Wyspę Młyńską i Stary Rynek, debiut Trawersa ujeżdżanego przez Mariolę. Radziła sobie dzielnie zwłaszcza na podjeździe na Kujawskiej. Brawo, witamy w rowerowej rodzinie.

Polskie rowery nad polską rzeką © jarmik


  • DST 91.12km
  • Czas 04:26
  • VAVG 20.55km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

XC na Dziewiczej Górze

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 26.05.2012 | Komentarze 4

No to jazda - Dziewicza Góra XC 2012 © jarmik

Nie mam w tym roku jakoś zbytnich chęci na ściganie ale juz umówiłem się ze znajomym na Szubin więc jadę. Keto od rana śmiga na Kaszubach - 220 do przejechania ma. sacunek!!

LINK zawodów

1. DK5 do Szubina. Jestem o 9.60, start o 11tej, zapisy w biurze, i robię 2 kółka aby zapoznać się z trasą, jedno wolne, drugie w tempie, trasa fajna, bez korzeni których nienawidzę, piachu, i tylko 2 podjazdy spore, jeden raczej na podchodzenie dla mnie, drugi spoko. nawierzchnia stabilna, pokryta igliwiem i liśćmi, to lubię, spore odcinki zjazdowe, proste, niewiele kluczenia. O 10.30 przyjeżdża Rycho i jego loeżanka z pracy - ale z jakim sprzętem! KTM niemal jak do downhillu, ochraniacze na nogi + kask.
KPPWKG 2012 © jarmik

2. Start, We trójkę ustawiamy się z tyłu, ja mam nogi z waty, oj ciężko będzie! Z każdym kółkiem lepiej, te podjazdy wyciskają siły, na 1 kółku spada mi licznik, potem zaraz patyk wpada do przerzutki, cholerka! 2 razy się zatrzymuję, Szit! Wspaniały doping obsługi drinkpointu i obsługi mety dodaje sił! Meta usytuwana na górce z tarką, spryciaże, za to fotografów sporo, będziemy sławni!
Przegrywa ten kto nie walczy! © jarmik

3. Po zawodach wspólnie we trójkę z Ryśkiem, nasza koleżanką krótka przejażdzka do Grzecznej Panny i z powrotem, zadziwiające że tuż po XC sił brak a teraz mozna jechać bez końca.
Meta była na podjeździe © jarmik

4. Po powrocie dekoracje, brawa, nasza towarzyszka załuje że pojechała tylko 3 kółka, jadąc wszystkie nawet na ostatniej pozycji miałaby pudło!
5. Po zakończeniu imprezy moi znajomi wsiadają do auta, rowery do środka, ja DK cisnę do domu
Imprezę potraktowałem tak że nie zapytałem na mecie o wynik, mam nadzieję że na www coś będzie, choć to tylko zabawa. W mej M4 wygrał Piotr SMOK, sporo było ich z R Brzozy!
Towarzysze niedoli - dzięki za udział © jarmik


P.S. jednak nie ostatni w M3! 5/6. Przede mną trójka z Rowerowej Brzozy i Radek ze SZKOŁA - AUTO SAB. Gratulacje. Niewielu było dziś niezrzeszonych, szkoda.

  • DST 30.81km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.95km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobijanie napędu

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 26.05.2012 | Komentarze 0

Po mieście załatwić kilka spraw + praca

  • DST 12.05km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.03km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 0



  • DST 165.00km
  • Czas 08:12
  • VAVG 20.12km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Biblioteki

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 1

Nakło Bielawy Anieliny Łodzia- Samostrzel Bnin Dąbki Osiek n/Notecią Dębowa Góra Polanowo Nieżychowo Białośliwie Miasteczko Krajeńskie Grabówno Wysoka Mała Wysoka Czajcze Kijaszkowo Tłukomy Wiktorówko Górka Klasztorna Łobżenica Trzeboń Liszkowo Fanianowo Dębno Dębionek Dębowo Olszewka Nakło


Wiadomo - Krajna jest fajna! © jarmik


Tereny na zachód od Nakła rzadko odwiedzałem, Alex namawiał więc z 1976 Jazzem zaczęlismy od nakielskiego PKP. Bocznymi drogami i szutrami podziwiając piękne krajobrazy nadtnoteckie jedziemy z Bielaw do Anielin (Marcin już te tereny tropchę penetrował), W Łodzi (mianownik Łodzia nie Łódź!) podziwiamy malowane budynki, w Samostrzelu penetrujemy park i pałac choć tablica ostrzega że to "wojennaja zona". W Dąbkach chwila zadumy nad wyższością chłopstwa wielkopolskiego nad krzyżackim wojskiem, już tu podziwiamy piekno Krajny - pofalowany teren z dużą ilością pagórków, wzgórz. Kolej na Osiek i skansen - wiatraki pamiętam z przejazdów autem, skansen robi wrażenie. Potem zdobywamy rozległe pasmo zwane Dębową Górą - szok, tu trzeba wrócićna MTBowe szaleństwo! Tereny rozległe, trochę wymagające wspinaczki ale niesamowite wrażenie pozostawia roślinność, mnogość ścieżek, urozmaicenie terenu. Przyszło mi też ratować jelonka który widząc nas starał się uciec lecz uderzył głową w siatkę okalającą młodnik i chwilę "zaniemógł" padając na ścieżkę. Trochę kręcimy i błądzimy po masywie ale nie żałujemy, jedynie km-ów mało przybywa. Wyjeżdżamy w Polanowie, kierujemy się do pałacu w Nieżychowie - 'private' więc foty z daleka. Znowu szukamy dojazdu do Kosztowa ale skróty nęcą więc trasa się jak TO BYWA wydłuża. Wreszcie DK 10 i 190tka, Białośliwie i moc atrakcji - cmentarz ewangelicki, napisy i reklamy poniemieckie (po co je zamalowywać, pewnie się przydadzą) na domach, i oczywiście skansen kolejki 600mm - 1 parowóz i mnogość wagoników ale w opłakanym stanie, za to ilośc tórów, rozjazdów i innej infrastruktury w ilości niespotykanej u nas w okolicach Bydzi. Tu starych tórów się nie rozbiera jak u nas. W Brzostowie podziwiamy dawny dwór a w Miasteczku Krajeńskim szukamy gróbu Drzymały, niestety bez rezultatu, jest też grodzisko u stóp kościoła. Ze wzgorza cmentarnego roztacza się piękna widok na okoliczne wzgórza. Mijamy Grabówno z pięknym dworem - karczmą i pomnikiem ku czci mieszkającego tu pod koniec żywota swego, o dziwo w domu murowanym, podarowanym przez okoliczną ludność Michał Drzymały. Po drodze kolejny cmentarz ewangelicki a w Wysokiej zespół klasztorny. Wzdłuż 600tkowych torów jedziemy do Czajczy - tu znowu rozjazdy torów 600mm jak u nas na pętli tramwajowej na Toruńskiej, budynek stacyjki i grobowiec hrabiego ale dziś trudnodostępny - strzeże go solidny płot farmy rolniczej. Mi powoli kończy się prąd, walczę sam ze sobą, upał, duży plecak no i pewnie niskie tętno maksymalne :) robią swoje - Marcin śmiga jak szalony ja zamykam wyścig, ledwo zipię. Nie mam sił na fotowanie, wlokę się na kole Jazza, skąd on ma tyle sił? W Łobżenicy z żalem postanawiam dojechać do Nakła rowerem a tam na pociąg. Do Liszkowa już jechalem kiedyś ale potem nowy odcinek przez Dębno i Dębowo i słynną Olszewkę. Magiczna tabletka od Marcina chyba działa bo w desperacji go wyprzedzam ale na krótko, Pomaga mi nawigować jeszcze do PKP w Nakle, tu się żegnamy, rozstajemy. Jazz jedzie dalej na kołach rowerowych do Bydzi, ja kolejowych. No i jeszcze w Bydzi zdążyłem do biblioteki wymienić ksiązki! Dzięki za trasę, sorki za formę. Wiadomo, to juz M4 w kierunku M5 :(.


Krajeńskie wrażenia

  • DST 100.61km
  • Czas 04:56
  • VAVG 20.39km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieś od środka

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 2

Keto na wybrzeżu, Jazz w sanatorium, Przemek z Przygodą a ja...
Dziś większość trasy szutrami i gruntami w celu poznania wsi podbydgoskich nie z asfaltu ale "od wewnątrz". Do Suponina klasycznie przez Strzelce, Trzęsacz, tu szutrem na Niewieścin - piekna malownicza trasa, polecam.
Takie trasy dziś dominowały ... © jarmik

Przy DK5 zaskoczenie, z oddali dostrzegam sporo drzew, jakby park i długie ogrodzenie - Dworek? BINGO - odkryłem niezaznaczony na mojej mapce zespół pałacowo-parkowy. Na jego teren nie wjeżdżam bo płot i brama - pewnie prywatne, ale widać że zadbane.
Niewieścin - zespół parkowo-pałącowy © jarmik

a tu kawałek historii tego miejsca © jarmik

Przecinam DK5, do Wałdowa asfaltem, tu napotykam przeznaczony do remontu ze środków samorządowych kościół
Link
Wałdowo - kościół unijnoremontowy © jarmik

Dalej wybieram szuter i grunt przez Bagniewko do Bagniewa, po drodze nałogowo już wypatruję albo szyn 600mm albo starodrzewu z dorkiem albo ... kęp drzew i lilaków i kolejne bingo:
cmentarz ewangelicki koło Bagniewa © jarmik

Nieoznakowany na mapie cmentarz ewanelicki w dośc dużym oddaleniu od wsi.
Bunkrowy link
Mocno zachaszczony, ledwo cyknąłęm fotkę. Z Bagniewa w lewo asfaltem a potem szutrem, przecinam tory i ląduję w Gołuszycach - tu oglądam ale niezbyt dociekliwie, bo to siedziba Domu Pomocy Społecznej - kolejny zespół parkowo-pałacowy
Gołuszyce - zespół parkowo-pałacowy © jarmik

Dawny dworek - dziś DPS w Gołuszycach © jarmik

We wsi kolejny urokliwy budynek:
zamieszkała chata w Gołuszycach © jarmik

Z Gołuszyc jadę dalej gruntem w kierunku drogi Stążki-Łowin
W Łowinku odbijam na szuter do Lubani-Lipin, tu jest nawet czynny (do wiaty przyklejono rozkład) przystanek na niezelektryfikowanej trasie kolejowej
Nic nie jechało więc dalej na rower! © jarmik

Docieram do asfaltu Serock-Świekatowo, czas nagli więc do domu, w Serocku z oddali obserwuję wieżę ciśnień, nie omieszkam do niej przybyć - piękna, murowana budowla, można nawet do niej wejść!
LINK wieżowa
Serock ma swoją wieżę! © jarmik

Przy drodze do Wydzyna napotykam wiadukcik brukowany wiodący do szlaku zamkowego Serock-Jasiniec, kiedyś trzeba nim pomknąć!
Wiadukcik za Serockiem - w tle Serock © jarmik

Padający napęd ledwo dziś zipiał, konieczna wizyta w serwisie, stąd średnia oscylowałą wokół 20km/h, pod niewielkie wzniesienia musiałem z przodu dawać malutką zębatkę :(. Ale trasa zaskakująca jak na szutrowe drogi, piękne szlaki i widoki, wieś od środka. Dodatkowo cały czas Trójka w uszach - na sam koniec Janek Chojnacki i jego patynowane bluesy.

  • DST 32.13km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.91km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca ale inny powrót

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 0

Miałem dość banalnych powrotów, śmignąłem do Białych Błót, tu omijam węzeł jadąc Białymi i górą nad krajówka na drogę serwisową przez Ciele do węzła Stryszek i znowu główną do Bydzi. W Białych zawitałen nad stawiki rybne, po czorta byli tam wędkarze?

Sumy ,karpie, tołpygi, przybywajcie!! © jarmik


SUPERMAPKA