Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:3036.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:141:51
Średnia prędkość:21.41 km/h
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:74.06 km i 3h 27m
Więcej statystyk
  • DST 171.08km
  • Czas 08:24
  • VAVG 20.37km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wazuriada 3

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0

Zgon-kiełbonki-spychowo-świętajno-olszyny-szczytno-gram-pasym-jedwabno-las-czarny piec-dąb-swaderki-olsztynek-pawłowo-mielno-stębark-grunwald-dąbrówno-lewałd wielki-groszki-rumian-dębień-gronowo-otulina welskiego parku krajobrazowego
Noc znowu bezdeszczowa ale zimna, zgon przeżyłem, ciężko było wstac i wyjechałem o godzinę później niż wczoraj. Pięknym lasem docieram do spychowa ale jedynym odnalezionym śladem po legendarnym rycerzu jest knajpa jego imienia we wsi. Do szczytna wiele ślicznych miejscowości, małych, agroturystycznych i sporo wczasowiczów ceniących nie gwar tłok np. Mikołajek ale ciszę i kontakt z naturą. W szczytnie ładny ratusz o obok odnowione ruiny zamku blisko jeziora, mijam też wższą szkołę policji o obok – ciekawostkę – poniemiecki cmentarz z nagrobkami oraz nowymi alejkami spacerowymi i ławeczkami, sporo osób idących tędy na skróty. Pozaplanowo jadę zobaczyc Pasym – urocze miasto z zabytkami i pięknymi uliczkami. Za jedabnem cykam kolejny cmentarz i źle nawiguję jadąc nie na olsztynek ale nidzicę, musze odbic w las ale to całkiem ładny szuter choc trafiam na mnogośc górek. Dopada mnie kryzys „dni poprzednich”, jedyna atrakcja na krajówce to słupki z naniesionymi kilometrami do olsztynka. Zaczyna padac, szukam schronienia na postój i obiad i nieoczekiwanie widzę przy drodze schron, tu się chowam i gotuję jak przystało w schronie na menażkach. Zwiedzam olsztynek, za nim mniej interwałów, docieram do stębarka z prywatnym muzem bitwy grunwaldzkiej. Wreszcie hit dnia – pola bitwy z 1410 r. Rozlegly, pagorkowaty teren, alejki dla pieszych i rowerzystów ale chyba w budowie bo jedna z nich kończy się w .... polu, amfiteatr, stołówka. Na zwgórzu pomniki i nowa instalacja – granitowa piekna makieta planu bitwy, obok w namiocie muzeum, sporo ludzi. Wyjeżdżając zahaczam o ruiny kaplicy pobitewnej wzniesionej przez Krzyżaków w rok po bitwie, dzięki nim zlokalizowano miejsce potyczki. Cisnę na pedały bo znowu kropi. Jadę bocznymi drogami do rybna ostatniej kategorii, interwały na maksa podjezdy z prędkością 9 km/h, tysiace zakrętów, wreszcie dębień, jeszcze kilka km i nocuję w otulinie welskiego parku krajobrazowego. Komary, komary.

https://picasaweb.google.com/jarmik0/Wazuriada3#[/url]

  • DST 170.12km
  • Czas 08:53
  • VAVG 19.15km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wazuriada 2

Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0

Kosyń-Smolajny-Pietraszewo-łaniewo-lidzbark warmiński-kierwiny-stoczek klasztorny-kirwity-bisztynek-sątopy-reszel-świeta lipka-wilkowo-gronowo-słabowo-ryn-woźnice-mikołajki-bobrówko-ukta-ruciane nida-zgon

W nocy padało, do polowy dnia przeloty, mżawka ale ciepło. Sporo górek ale choc dośc strome to podjazdy krótkie, sporo rowerzystów. Najbardziej intensywny dzień pod względem zwiedzania zabytków. Z Kosynia do Łaniewa szuter ale dobrej jakości. Lidzbark – perełka, wszystko pięknie odnowione, moc atrakcji, zamek, gotyckie mosty, fosa z parkiem. Stoczek – miejsce uwięzienia prymasa Wyszyńskiego, trochę na uboczu ale to urocze miejsce. Bisztynek – nieco małomiasteczkowy ale też przeurocze miasto z charakterem, widac że kiedyś rozkwitało, piękny kościół, rynek no i głaz narzutowy, wszędzie łatwo trafic bo prowadzi dużo strzałek – wzór dla innych miejscowości! Odcinek Gronowo-Wilkowo na mapie szeroka kreska a więc droga o nawierzchni utwardzonej – fakt ale okazało sie że to bruk ale najgorszej jakości – kamienie ostre poukładane niemal pionowo, słowem horror, wstrzasało rowerem na maksa tak, że aż rozkręciła się sama maszynka do gotowania Campingas w sakwie! Za brukiem postój na posiłek w ... Palestynie na przystanku PKS. Ryn – super miasto, zamek i starówka – zabytkowe gospody, wszystko odnowione i zadbane. Mikołajki – hmmm... nie moje klimaty, szukam tylko bunkrów koło mostu kolejowego ale ich nie donalazłem. Cudowne sa też wsie, w większości letniskowe np. Ukta, piekne stare domy i krajobrazy. Ruciane – kanał, jachty i łuszczarnia nasion Lasów Państwowych. Na krótko wskakuję na DK. Zaglądam do Wojnowa do klasztoru i na cmentarz prawosławny, nie ma już zakonników-starowierców za to są turyści bo to teren prywatny, ładne na uboczu siedilsko oczywiście nad jeziorem. Nocuję za miejscowością Zgon, nad jeziorem ale noc bezdeszczowa.

Zdjecia z dnia drugiego

  • DST 178.22km
  • Czas 08:27
  • VAVG 21.09km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wazuriada 1

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0

Jabłonowo pomorskie-buk pomorski-rywałdzik-łąkorz-wawrowice-nowe miasto lubawskie-nowy dwór bartiański-radomno-iława-kamień-tywałd-samborowo-ostróda-ruś-żabi róg-kretowiny-kalisty-świątki-glotowo-dobre miasto-kosyń
Rano parno, potem sucho, ciężko się jechało i od razu interwały, po 2o km miałem już obolałe nogi. Ocieram się o Brodnicki Park Krajobrazowy, zaskakują mnie ruiny na tzw. Łąkach bartiańskich klasztoru. Wspaniałe lasy liściaste na odcinkach Radomno-Iława i Szeląg-Ruś. Spotykam sporo rowerzystów, w tym jakiś klub, pozdrawiamy się, oferujemy wzajemna pomoc w nawigacji. Za Nowym Miastem Lubawskim wjechałem w rejony poburzowe, spada na szczęście temperatura, powietrze robi sie wilgotniejsze, dodatkowo wiatr w plecy. Po posiłku i postoju w Iławie jechało się coraz lepiej. Drugi postój w Ostródzie też nad jeziorem. Podziwiam cały czas naturę dookoła i mnogośc zabytków. Pozaplanowo wjeżdzam zachęcony drogowskazem zobaczyc choc przejazdem Kalwarię Warmińską w Glotowie. Nocle g w lesie nad rzeką w Kosyniu. Komary, komary.

Fotki pierwszodniowe

  • DST 80.76km
  • Czas 03:26
  • VAVG 23.52km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny cmentarz zaliczony :)

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 2

Bydzia osielsko niwy jarużyn strzelce włóki suponin cieleszyn konstantynowo zbrachlin luszkówko małociechowo bagniewo pruszcz mirowice trzebień kotomierz nekla niemcz bydgoszcz

urokliwe eutroficzne jeziorka w Konstantynowie © jarmik


Brama poewangelickiego cmentarz w Zbrachlinie © jarmik


Dużo, dobrze zachowanych nagrobków © jarmik


eks-dworek w Bagniewie © jarmik

Upał jakby dziś zelżał a i wyjazd po 15tej, niezłe tempo, dawno nie jechałem krajówką aż do osielska. Nowe odcinki dziś - 1. szuter z Cieleszyna przez Konstantynowo i obok jeziorek do Zbrachlina - fragmenty koło jezior UWaga! niebezpieczne (kamienie, wydrążone przez wodę koleiny) oraz 2. asfalt Od Zbrachlina p. Luszkówko, Małociechowo, Bagniewo, Pruszcz, Mirowice do trzebienia. Także dwa nowe odkrycia - cmentarz w Zbrachlinie (nie ma go na mapie)i Dworek w Bagniewie. Znowu cały czas muza w uszach.

  • DST 22.15km
  • Czas 02:05
  • VAVG 10.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobieca Masa Krytyczna

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 1

Namówiłem Mariolę na przejazd z Masą Krytyczną tym razem "kobiecą". zjawiło się trochę pań, niektóre z nich stylowo ubrane na stylowych rowerach. Jak zwykle miks rodzajów rowerów, ja zauważyłem grupkę ostrokołowców
Ostrokołowcy na Masie © jarmik

Zwróćcie uwagę na panią z prawej - ma SZPILKI!!!!!
Jechaliśmy m. in. alejami ossolińskich
Aleje Ossolińskich - Masa skanduje: "Gdzie jest Keto?. gdzie jest Keto?" © jarmik

Sporo osób "dojrzalszych" ale Masa nie byłaby Masą bez MUZY!!
Trzymaliśmy się blisko Fabryki Dzwięku © jarmik


  • DST 22.87km
  • Czas 02:05
  • VAVG 10.98km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobieca Masa Krytyczna

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 0



  • DST 80.42km
  • Czas 03:48
  • VAVG 21.16km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwedzka Góra - Polskie Grzyby

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 1

Z powodu upału ucieczka do lasu po 11 tej, niestety nie było tam dużo lepiej.
Piękna łąka w Dobromierzu © jarmik

Szlakiem czerwonym przez Emilianowo i piecki do chrośnej, tu za wsią odbijam w szlak śiwadków historii i za chwilę znowu lekko w prawo aby zdobyć Szwedzką Górę - 88 m. Docieram ale samo wzgórze z buta, miłaki piach niweczy nadzieje
Zdziwiło mnie żywicobranie z drzew na Górze © jarmik

Całkiem niezła górka, schodząc na dół zbieram grzybki,
Polskie podgrzybki na Szwedzkiej Górze © jarmik

Do Solca jadę dalej szlakiem Świadków Historii, co jakiś czas jada nim o zgrozo auta wzniecając tumanu kurzu, masakra.

  • DST 11.98km
  • Czas 00:33
  • VAVG 21.78km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 0

Po 24 godzinach wreszcie na świeżym powietrzu ....

  • DST 112.40km
  • Czas 05:35
  • VAVG 20.13km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu na północ ale drugą stroną Brdy

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 26.07.2012 | Komentarze 3

bydgoszcz osówiec wojnowo trzemiętowo murucin mierucin wąwelno rezerwat wąwelno sitowiec sośno obodowo dziedno dziedzinek osiek wiskitno wierzchucin kr. salno wtelno tryszczyn bydgoszcz

Trasę do wąwelna kiedyś już objechałem, za wąwelnem skierowałem się na sośno i tuż za wsią przy małej stacji benzynowej odkrywam bramę cmentarną, co kusi mnie aby spenetrowac chaszcze za nią - i bingo, choc całośc porośnięta bluszczami.
resztki nagrobków - cmentarz za wąwelnem © jarmik

Przed Toninkiem jadę obejrzec spenetrowany już przez Jazza rezerwat Wawelno, ładny nowy szuter, przyjemny las i strumienie
Rezerwat Wąwelno © jarmik

Zamiast do drogi na sośno znosi mnie do trasy na sitowiec muszę zawrócic a w sośnie spotykam ciekawe rozwiązanie drogowe:
Double trouble rowerowe - co wybrac? © jarmik

i ładny kościółek:
świątynia w Sośnie © jarmik

Z Sośna jadę do DK 25 a nia krótko (brak pobocza!!) do Dziedna, tu skręcam najpierw w asfalt potem szutrem do dziedzinka i przez osiek docieram do ... Ameryki ale jest tylko zaznaczona na mapie nie ma żadnej tablicy przy drodze, pełen kamuflaż. W Wiskitnie jestem zaskoczony tablicą w centrum wsi:
Ciekawe informacje z Wiskitna © jarmik

W Byszewie raduje się ma dusza widząc ekipy remntowe skuwające stare tynki sanktuarium, wreszcie ta historyczna budowla zaświeci dawnym blaskiem.
Sanktuarium w Byszewie nareszcie doczekało się remontu :) © jarmik

Z Salna tradycyjnie szutrem do wtelna, tu dzięki informacjom karolxii namierzam grób jednego z moich ulubionych malarzy który pochodził spoza regionu z podlasia ale tu osiadł pod koniec swej twórczości i dzięki niej spopularyzował nasze ziemie - Leona 'Wyczóła' Wyczółkowskiego
grób Leona Wyczółkowskiego we Wtelnie © jarmik

zaskoczyła mnie nowoczesna niemal kubistyczna forma nagrobka, na ścianie kościoła jest też tablica ku czci.
Obok grobu rosną oczywiście ulubione przez mistrza cisy. To tak z okazji roku leona w. Trasa wymęczyła mnie mocno, może ten upał i mocno interwałowe tereny? ?Średnia ledwo powyżej 20 km/h :(.Nie ma to jak jazda nocą.


  • DST 110.01km
  • Czas 04:39
  • VAVG 23.66km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod dopingiem - w zastępstwie Keto

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 0

bydgoszcz myśl niemcz nekla pyszczyn karczemka stronno wudzyn serock małe ląkie jania góra sucha pochyniewo jania góra świekatowo szewno tuszyny stążki łowin nieciszewo trzebień kotomierz dobrcz borówno augustowo żółędowo niemcz bydzia

jez. Wielkie Suskie © jarmik


przy drodze pochyniewo-jania góra zaskoczyła mnie ta tablica - co to za rezerwat? © jarmik


jezioro Szewieńskie © jarmik


Tyle tylko zobaczyłem z dworku w Stążkach :( © jarmik


Dworek w Nieciszewie © jarmik


Na znanych fragmentach trasy dopingowała mnie muzyka douszna a z racji niebecności Keto w regionie starałem się jak jak najgodniej próbowac Go zastąpic. Udało się przejechac kilka nowych fragmentów. Piewrszy to okolice Janiej Góry, szutrami i gruntami czyli okolice jezior Duże i Małe Łąckie, gruntówką do Suchej, asfaltem do Pochyniewa i przez Koźliny do Świekatowa. Drugi to asfalt ze Świekatowa do Szewna - tu odbijam i dopoczywam nad uroczym jez. Szewieńskim, próbowalem też namierzyc widniejący na mapie Diabelski Kamień ale bez skutku.

Dworek w Stążkach ogrodzony nowym płotem ale wjazdu pilnuje brama zamknięta na łańcuch. Jedynie w Nieciszewie pstrykam dworeczek za to bez żadnego ogrodzenia.