Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

200-250 km

Dystans całkowity:5578.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:265:39
Średnia prędkość:21.00 km/h
Maksymalna prędkość:49.80 km/h
Suma podjazdów:1442 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:214.55 km i 10h 13m
Więcej statystyk
  • DST 234.70km
  • Czas 11:44
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wisła po czterokroć

Środa, 3 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 5

Wisła w Nieszawie © jarmik

bydgoszcz strzyżawa czarnowo górsk toruń kaszczorek złotoria grabowiec silno osiek_nad_wisłą łęg_osiek włęg wilcze_kąty mień dzierżączka nieszawa czerwony_szlak_rowerowy przypust mikorzyn włocławek szpetal_dolny witoszyn bogomórz bobrowniki brzeźno maliszewo lipno jankowo sumin wola steklin czernikowo obrowo lasy_leśnictwa_silno_II silno grabowiec złotoria toruń pkp
Wisła we Włocławku © jarmik


magiczne i mroczne ogrody zamku w Złotorii © jarmik



zamek w złotorii © jarmik


mory podzamcza © jarmik


to też złotoria © jarmik



cmentarz w silnie © jarmik


między silnem a osiekiem ... © jarmik



w osieku kolejna nekropolia © jarmik



łęg-osiek - chata ma właściciela © jarmik



dla niektórych to widok znajomy :) © jarmik


na drugiej stronie nieszawa © jarmik


m/s Nieszawa - załoga dwuosobowa © jarmik



tu urodził się stanisław noakowski © jarmik


nieszawski klasztor fransziszkanów © jarmik



Grodzisko w Przypuście © jarmik


na czerownym szlaku przed włoclawkiem © jarmik


tak najlepiej pkp służy Polakom © jarmik


nie dla CampinGaza © jarmik


Anwil we Włocławku © jarmik


jeszcze we mgle docieram przez cudny kaszczorek do złotorii. tu kupuję drożdżówy i pączki w niezawodnej biedronie. dzięki namiarom portalu http://www.zamki.pl gdzie są też namiary gps docieram do zamku. najpierw za mostem na drwęcy odbijam wzdłuż betonowego płotu polną drogą do drwęcy i wzdłuż niej do jej ujścia, tu po lewej stronie odbijam w lewo. we mgle już rzadszej dostrzegam mroczne pozostałości ogrodu zamkowego (?) plątanina pnączy porastających krzewy i drzewa. za nimi ruiny zamku - niewielkie ale w połączeniu z ogrodem i bliskością wisły robią wrażenie. w ogrodzie zabieram do sakwy sporą ilośc słodziutkich jabłuszek - pychota. wracam na drogę 645, mijam A1 i wkraczam na nigdynieprzejechaneroweremtereny. to lubi każdy bikeeksplorator :)!! czuję sie troche jak pałkiewicz albo inny cejrowski :). zaskakuje mnie drewniana architektura w złotorii, do silna ładny lasek a w nim cmentarz - jeden z najciekawszych zabytkowych jakie widziałem - sporo nagrobków ładnie uporządkowanych. za silnem ledwo zauważam tabliczkę przy drodze upamietniającą dawną granicę monarchii pruskiej i rosyjskiej z okresu zaborów. przez coraz gęstszy las docieram do osieka - tu kolejna stara nekropolia, chyba tu jazz fotografował nagrobek (?). w osieku GPS czyli G-rzeczna P-ani miejs-C-owa nawiguje mnie na betonowy wyjazd nad wisłę. cieszę się że droga utwardzona ale płyty betonowe ciągną się długo. potem oddechu chwila ale zaczyna się lekko kopny piach, cóż życie odkrywcy do lekkich nie należy. chciałoby się ogłosic przyłączenie nowych ziem do królestwa bydgoskiego ale zdaje sie że te tereny maja już jakieś formy oragnizacji społecznej (:)). jadę suchym borem czarnym szlakiem rowerowym i zaczynam kluczenie w lesie aby dotrzec do przeprawy (brodu) na rzeczce mień. trochę się gubię ale po jakimś czasie docieram do domostw i bingo - odnajduję słynny drewniany mostek opisiywany przez Indianę Jazza, dobrze że rzeka płytka bo w tym mostku dziur sporo. okolica cudna. łał do kwadratu. skręcam wkrótce nawigowany znakiem "prom" i docieram do przeprawy. dzięki informacjom Jazza (dzięki!) wiem że kursuje 15 minut po pełenej godzinie. mam czas na zrzucenie zbędnej garderoby (ociepla się) i pojedzenie oraz polukanie na mapę. oprócz mnie przeprawiają się trzy auta. o ile samochody przy wjeździe na prom są kierowane przez ustawiacza (?) to ja nie :(. ale za to przeprawa za free, prom szybko sunie po wiśle a z dali widac nieszawę. ładny widok. po wjechaniu na stały ląd krótko zwiedzam miasteczko korzystając z informacji z filmu promocyjnego na stronie www miasta (występuje sam burmistrz!). Piękne miasto z zabytkowym układem architektonicznym. podjeżdżam do opiywanych w filmie zabytków domu noakowskiego, klasztoru, objeżdzam uliczki i kieruję się na czerwony szlak rowerowy do włocławka, jego piktogram na szczęście odnajduję łatwo. w przypuście mam ochotę na oględziny zabytkowego kościoła ale czas nagli i zadowalam się "tylko" prawdopodobnie dośc dobrze zachowanymi obwałowaniami grodziska wczesnośredniowiecznego. jadę dołem pięknej nieregularnej skarpy wiślanej, po lewej pięknie snuje sie dolina wisły. wreszcie droga gruntowa ustępuje asfaltowi i zaczyna się industrialna częśc włocławka z terenami anwilu włącznie, niestety czuję we wdychanym powietrzu "chemię", mimo braku deszczu jakies kropelki drobne padają na twarz, wskutek tego szubko uciekam do drogi krajowej. tu foodpoint i odpoczynek, chodnikiem (bo krajówka w nieustającym jak pamiętam remoncie) docieram do centrum. włocławek nadaje się na osobną wyprawę krajoznawczą. mnogośc ciekawych miejsc, zabytków. centrum koło rynku w przebudowie, rynek rozkopany, uliczki z nową kostkową nawierzchnią. fotuję co ciekawsze miejsca, naprawdę warto tu zajrzec! zaskakują mnie bulwary, czarny spichrz, 1. raz jadę po włoclawski "greengate". szpetal po drugiej stronie trochę "szpetny" i szybko kieruję się na bobrowniki, tu źle nawiguję i zamiast na asfaltową drogę główną wyjeżdżam na leśny dukt, choc nie żałuję - trochę kopny trakt ale widoki przednie - fajny las a po lewej skarpa i blisko wisła.

kawałek Ameryki we Włocławku © jarmik



Włocławek szachulcowy © jarmik


Zgławiączka we Włocławku © jarmik


Ciekawa "wieża" we Włocławku © jarmik


Most we Włocławku © jarmik


Piękne bulwary włocławskie © jarmik


kościół św. Jana Chrzciciela we Włocławku © jarmik


BAZYLIKA KATEDRALNA pw. WNIEBOWZIECIA NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY z XIV w. © jarmik


włocławski rynek w przebudowie © jarmik


herbowa mozaika na bulwarze im. Pilsudskiego we Włocławku © jarmik


zamek w Bobrownikach coraz bliżej © jarmik


cmentarz w Bogomorzu © jarmik


dawny apartamentowiec w Bobrownikach © jarmik


zamek krzyżacki z XIV/XV w. w Bobrownikach © jarmik


tak blisko Wisły © jarmik


najwyższy element zachowanych ruin © jarmik


kościół w bobrownikach © jarmik


stodoła w Brzeźnie © jarmik


drewniany kościół Matki Boskiej Częstochowskiej z XVIII w w Brzeźnie © jarmik


multimedialne Lipno © jarmik


ŁAŁ w Lipnie © jarmik


tor motocrossowy koło Lipna © jarmik


tablica info w Suminie © jarmik



w bogomorzu na tablicy ogłoszeń herb gminy przypomina o zamkowym celu który coraz bliżej. W bobrownikach najpierw krótki objazd miejscowości - ciekawy kosciół, uliczki i domostwa. Ale wisienka to zamek krzyżacki - położony nad wisłą na otwartym terenie, dookoła łąki i ... ORLIK. spore, ładne ruiny z wysoką zachowaną wieżą. piękny widok na królową polskich rzek. marek kamiński nie płynie dziś nią więc z żalem opuszczam bobrowniki kierując się na brzeźno. asfaltowy lekki podjazd przez las, potem odbicie w lewo, kilka zakrętów i docieram. ładna wieś, dwór gdzieś z boku, z żalem odpuszczam z braku czasu poszukiwania i znajduję nietypowy, mały ale urokliwy kościółek z 18 stulecia, już nieczynny. znowu pada nawigacja i zamiast na sumin wyjeżdżam na ... lipno. w sumie tu nie byłem więc tylko boję sie o czas (pociąg z torka mam o 20.09, a czas wyliczony). Przejeżdżam do centrum, zaskakuje mnie ładny bulwar POLI NEGRI i kino - NAWOJKA (jak dobrze że kina jednosalowe gdzieś się zachowały!, chyba wpadnę tu kiedyś na seans bezpopcornowy), odbijam na jankowo i docieram do ciekawie położonego nad jeziorem sumińskim sumina. oglądam remontowany kościół, obok niego jest tablica z opisem atrakcji miejscowości. żałuję że nie mam czasu szukac dobrze zachowanego grodziska nad jeziorem, a dworek jest prywatny i tylko z oddali go oglądam. warto tu jeszzce zajrzec. krajówką jadę aż do obrowa, dobre pobocze, wiatr w plecy, w steklinie zwraca mą uwagę starodrzew po prawej, odbijam i bingo - dworek, prywatny ale udaję że nie widzę ostrzeżenia (niech psy gryzą opony, przecież mam wkładki antyprzebiciowe!) i cykam budowlę i ładny park. w czernikowie tylko widzę z lewej dach koścoła, cisnę do torka. w obrowie odbijam na 258 w lewo w las, ładny odcinek, potem w prawo w jesionku w leśny szuter i zaraz w lipowcu w lewo. ładne są te lasy, muszę tu kiedyś wrócic. z lasu do drogi 654 wyjeżdżam na granicy silna i grabowca, cisnę na maksa do torka, widzę drogowskaz zachęcajacy do odwiedzenia szachulcowego kościółka w kaszczorku, żałuję ale nie dziś. w torku pomagam napompowac rowerek dziecka o kołach chyba 10 calowych :), moja pompka ledwo mieści się między wentylem a obręczą, takiego kalibru jeszcze nie pompowałem, szerokiej drogi maluchu!. już o zmroku docieram na PKP z obawą o możliwośc płatności kartą, ale jest tu na szczęście jakby co bankomat mego banku :). po 21 docieram do bydzi. Udana dla mnie trasa, sporo tu zasługi marcina, dużo wrażeń. szkoda że dni krótsze i takie wypady będą przez jakiś czas rzadkością. pozostanie tylko wspominanie tras przy browcu...

park i dwór w Suminie © jarmik


dwór w Steklinie © jarmik


opuszczam gościnne Czernikowo © jarmik


lasy leśnictwa Silno II © jarmik


Lasy za toruniem planowałem eksplorowac już dawno a wyczyny rowerowe 1976jazza dodatkowo mnie zmotywowały. wyruszyłem o 6tej krajówką do torunia. ciepło ale mgła duża, kropelki oblepiały co chwila moje okulary.

  • DST 200.12km
  • Czas 09:32
  • VAVG 20.99km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Drwęcy

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 21.07.2012 | Komentarze 3

bydgoszcz górsk toruń złotoria lubicz młyniec drugi józefowo ciechocin golub-dobrzyń płonko rodzone kupno handlowy młyn golub-dobrzyń olszówka elgiszewo kępa młyniec pierwszy jedwabno lubicz toruń

Do torunia najszybciej jak się da czyli krajówką, start o czwartej więc ruch niewielki, szybko przez toruń do dzielnicy kaszczorek i na złotorię. tu skręt w ulicę toruńską i przyjemna asfaltówka do lubicza a tu nawigacja na ulicę ...
Nie ma wątpliwości co do celu trasy - Lubicz Górny © jarmik

Na razie cały czas asfaltem, ale z lewej widac drzewa - łęgi porastajace brzegi rzeki - widac bujną nadrzeczną zieleń
W Młyńcu II podziwiam drewniany kościólek świeżo odnowiony
Dzwonnica Kościoła w Młyńcu Drugim © jarmik

Kawałek dalej staję znowy bo rzeka plynie teraz blisko drogi jest okazja obejrzec bohaterkę trasy znowu
Drwęca w okolicy Młyńca Drugiego © jarmik

Za Józefowem zaczyna się szuter dobrej jakości, obawiałem się trochę jak będą wyglądały drogi nieasfaltowe po deszczach ale nie było źle. Moja trasa zaczęła się odtąd pokrywac ze szlakiem św. Jakuba i Mennonitów, ten drugi to zaskoczenie, na mapach go nie mam ale znaki chyba nie kłamią
Oznakowanie tych szlaków było czytelna © jarmik

Przed Ciechocinem niezły podjazd, wspinam się na krawędź skarpy Doliny Drwęcy ale widok rekompensuje trud
Panorama Doliny Drwęcy koło Ciechocina © jarmik

Wjeżdżam do Ciechocina, tu spotykam piękny kościół
kościół w Ciechocinie © jarmik

i siedzibę Urzęgu Gminy - co władza to władza.
Kończy mi się szczegółowa mapa, zostaje w skali 1:200.000 więc to co spotykam często mnie zaskakuje jak pięknie położony młyn w Dulniku, jest tu także gospodarstwo agroturystyczne
Młyn z 1900 roku w Dulniku na dopływie Drwęcy © jarmik

Przez Golub-Dobrzyń przejeżdżam szybko kierując się na Rypin, widzę z oddali zamek ale mam nadzieję obejrzec go wracając drugą stroną rzeki. Odbijam na Radziki Duże i wjeżdżam do Szafarni gdzie mieści się Ośrodek Szopenowski, piekny zadbany park i pałac cieszy oczy
Florystczny akcent w Szafarni © jarmik

Na terenie Parku trwają prace, Z Szafarni jadę ko Drwęcy fatalnym asfaltem, potem skręcam na znane szlaki, zaczyna się znowu szuter i grunt i tu błędne znakowanie znosi mnie do osiedla z domami pilnowanymi przez sforę psów, salwuję się ucieczką i intuicyjnie odnajduję właściwą trasę, zjeżdzam w dół ze skarpy, znowu jestem o krok od Drwęcy
Panorama Doliny drwęcy koło Płonka © jarmik

Trochę niepewnie poruszam się lasem wzdłuż rzeki bo mapa niedokładna a szlaków w lesie chmara, trzymam się 'zasady blisko rzeki'
las naddrwęczański © jarmik

Szczęśliwie docieram do punktu zwrotnego trasy - mostu między Kupnem i Pustą (?) Dąbrówką, tu odpoczywam na pomoście i kontempluję nurt rzeki...
Tu zawracam - most na Pustą Dąbrówkę © jarmik

Szybko odnajduję odbicie z drogi w las i znowu trochę zgadując trasę śmigam do Golubia, grunt przechodzi w szuter
szuterek prowadził do Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń © jarmik

a po chwili w asfalt. Przy siedzibie nadleśnictwa stoi rzadki już element hydrotechniczny
studnia nadleśniczego © jarmik

Docieram do miejscowości Handlowy Młyn, krótko przed Golubiem dostrzegam znowu meandrującą Drwęcę
Drwęca przed Golubiem-Dobrzyniem © jarmik

W Golubiu wspinam się pdjazdem aby zobaczyc zamek, już byłem tu raz rowerem, podczas gminobrania z Keto, więc nie marudzę i kieruję się na drogę 569 docierając do położonego w lesie jeziora polodowcowego Okonin
jezioro Okonin © jarmik

W Elgiszewie skręcam na szlak F. Łęgowskiego wiodący pieknym lasem Rezerwatu Rzeka Drwęca.
Na rowerowym szlaku F. Łęgowskiego © jarmik

kończy się las i zaczyna się podjazd do Jedwabnego, dodatkowo wiatr wiejący od zwrotu na moście nasila się, ratuje mnie muzyka i 2 banany
W Lubiczu napotykam pozostałości poewangelickiego cmentarza, kluczę trochę przez fatalne oznakowanie i mnogośc uliczek ale chcę ominąc krajówkę, odcinek do osiedla Na Skarpie pozostanie w mej pamięci długo - piach, piach, piach a jest to dalej rowerowy szlak. Docieram w końcu do Torunia, kupuję bilety na dworcu PKP i mając godzinkę do odjazdu "zwiedzam" dzielnicę Rudak napotykając znowu starą nekropolię
cmentarz na toruńskim Rudaku © jarmik

Wracając napotykam na zamknięty szlaban, na pociąg zdążam w ostatniej chwili.

  • DST 219.95km
  • Czas 09:35
  • VAVG 22.95km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magia Doliny Noteci

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 3

bydgoszcz potulice nakło polichno kowalewko mieczowo nowydwór sokolec szamocin wymyslaw chodzież nietuszkowo nowawieśujska mirosław walkowice romanowo czarnków góranad notecią ciszkowo gajewo runowo nowawieś trzcianka dłużewo łomnica wrzaca stobno lugi ujskie ujście byszki kalina kaczory

ze względu na upały staruję o 2.30 choć burze krążą wkoło miasta. na błoniu ulewa,czekam chwilę a potem jeszcze raz w potulicach.
burze to teraz codzienność © jarmik

temperatura 20 st. ale jest rześko, lekki wiatr, dobre warunki. o 4tej już jasno. w nakle wpierw na paterek i odbicie na rozwarzyn. trasę do ludwikowa już pokonałem ale tereny ładne więc warto tu wpadać.
dolina noteci za nakłem © jarmik

z gromadna do mieczkowa ryzykuję i jadę szeroką gruntówką ale piaszczystą i nasiąkniętą wodą, koła grzęzną a nowy napęd smakuje piasku. zaczyna się Wielkopolska
No i jest zagranica! © jarmik

co jakiś czas od drogi odbijają dojazdówki do licznych stopni piętrzących na noteci
śluzy czyli stopnie © jarmik

w lipiej górze zbaczam zobaczyć kościół i poewangelicki cmentarz
lipia góra © jarmik

wiedzie tu też szlak bocianich gniazd doliny noteci. tych ptaków tu nie brakuje.
kle kle! © jarmik

robi się cieplej, paruje woda po burzy
zaczyna się nadnotecki dzień © jarmik

zajeżdżam do odnowionego, pięknego szamocina
szamociński rynek © jarmik

mijam nieczynną linię kolejową do chodzieży i młyn wodny
mlyn za Strzelcami © jarmik

wreszcie chodzież, spotykam znaki szlaku R1, odbijam na Milcz, nietuszkowo, ciągle piękne nadnoteckie krajobrazy
dolina noteci plonuje © jarmik

chwilę muszę jechać DK11 ale jest dobre pobocze zaczyna się gmina Ujście oraz powiat czarnkowsko=trzcianecki. jadę zakolem rzeki a dokoła widać ślady nawałnicy - zerwane dachówki, połamane drzewa
wałka natury z naturą © jarmik

ciekawa zabudowa wsi wielkopolskiej, wiele budynków z przełomu XIX i XX w.
zabytkowe domy wielkopolskie © jarmik

daję się skusić rzece i jadę obejrzeć śluzę Lipnica. ciekawostką pruskie tabliczki na budowlach
und alles klar © jarmik

Dopiero drugi raz widzę dziś bohaterkę dnia - Noteć
leniwa Noteć © jarmik

W czarnkowie postój na posiłek, pierwszy dłuższy bo jedzie się dobrze
Tradycje browarnicze czarnkowian © jarmik

warto do czarnkowa wpaść po...
przydałaby się taka instalacja w domu © jarmik

oraz...
ale bez butów? © jarmik

W Górze nad Notecią faktycznie są spore góry
lodowiec i tu nie próżnowal © jarmik

czyli moreny nadnoteckie. korzystam kawałek dalej z przeprawy promem - przeprawa krótka bo i rzeka nieszeroka choć malownicza
słodkowodna turystka wodna w ciszkowie © jarmik

po drugiej stronie znowu łąki i mokradła
Noteć to jeden z wielu cieków wodnych Doliny Noteci © jarmik

które jak się okazuje nie są bezpańskie
Brzmi poważnie © jarmik

Mijam kolejne miasto - trzciankę
trzcianecki City Hall © jarmik

Jadę łukiem przez łomnicę do Ujścia gdzie gwda łączy się z notecią
koniec biegu Gwdy © jarmik

szukam wyjazdu do kaczorów i znajduję ale przeżywam tam chwile grozy -spieszę się mocno na pociąg a tu świeżo polana nawierzchnia chyba smołą i wysypany drobny grysik = rower dostaje w kość a raczej w zębatki. za byszkami wjeżdżam na teren Obszaru Natura 2000puszcza nad Gwdą. Niemal dziewiczy las niestety (?) droga też- dziury, wąsko a czas nagli. wreszcie kaczory, 20 minut do odjazdu, stacja w stylu "demolka"
Welcome in Poland © jarmik

po ponad godzinie docieram do Bydgoszczy.

  • DST 226.88km
  • Czas 10:25
  • VAVG 21.78km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolorowe szlaki

Poniedziałek, 14 maja 2012 · dodano: 16.05.2012 | Komentarze 8

Ruiny Zamku w Papowie Biskupim © jarmik


1. Szlak pieszy im. F. Chopina - Terespol Pomorski - Świecie. Udało mi sie przejechać cały, poczatek na dworcu PKP w Terespolu, dobrze oznakowany, do atrkcji należały jaz na Wdzie i tablica ku czci pobytu w Kozłowie Chopina, przejazd tunelem pod krajówką i dość ciekawe polne krajobrazy na drodze od krajówki do dworca PKS w Świeciu.

2. Ze Świecia do Chełmna planowałem szlakiem Zamkowym ale nad rzekami panowała gęsta mgła + napięty grafik skłoniły mnie do jazdy tylko krajówką. W Świeciu nieoczekiwanie napotykam astrobazę koło szkoły. Szkoda że nieotwarta dla mnie ::(

3. Szlak Zamków i Martylorogii Chełmno-Kornatowo. Zaczynam szlak nie od początku ale w miejscu gdzie przecina DK 1 czyli przy ul. Łunawskiej w Chełmnie. Odbicie do leśnictwa Chełmno skutkuje napotkaniem w Klamrach cmentarza poewangelickiego z tablicami. Dalszy odcinek to nieliczne tego dnia etapy leśne ale za to na maksa piaskowe, ledwo jechałem, Spotykam tu zbiorowe mogiły z 2WŚ, potem cudowny las a po wyjeździe z niego widać cudowną panoramę Świecia i Chełmna. Znowu tnę DK1 a w Wielkich Czystych przecinam ciąg jezior. Potem dluga prosta polami do Papowa Biskupiego, tu oglądam kościół i obowiązkowo ruiny bardzo ciekawe zamku. Szlak kończę nie w Kornatowie ale w Lipienku. Gdzieś jest tu zamek ale brak czasu na szukanie.

4.Szlak Firlus-Ryńsk. Zaczynam w Lipienku,ładnym szutrem jadę do Drzonowa a w Świętosławiu drogę szlakowi przecina A1, jak byk szlak wiedzie ... pod (nad)? A1, ten etap szlaku nie został zmodyfikowany, omijam go przejazdem górą. Nieoczekiwanie w Zajączkowie spotykam nienaniesione na mapy prześliczne kamienne ruiny kościoła z pieknymi ceglanymi portalami a chwilę później widzę w oddali na polach wzgórze które okazało się być średniowiecznym grodziskiem w Ryńsku, jadę polem i penetruję je - na górze błękicą się LILAKI. Kończy mi się mapa "Okolice..." i dalej korzystam z Mapy woj. Kuj-Pom i przewodnika W. Bykowskiego oraz pomocy miejscowych mieszkańców. W Ryńsku uwagę zwraca moją kościół, chata i dwór.

5. Szlak Ryńsk-Grudziądz. Z Ryńska jae przez Trzciano, Przedwórz do Nowej Wsi Króleskiej i wreszcie jest Radzyń Chełmiński. Tu cykam kościoły a dłuższy pobyt z posiłkiem oragnizuję pod zamkiem. Rewelacja - największy jaki spotkałem na rowerku, dobrze zachowany z dużym trawiastym terenem w koło i murami. Z Radzynia chcę jechac dalej szlakiem ale trochę się gubię i wpadam na pola gdzie kręcę trochę aż wreszcie pan z ciągnika pomaga mi w nawigacji. Jade przez Plemięta, Dębieniec, Piaski do kolejnego etapu - Grudziądza, to drugi mój pobyt to rowerem, tym razem nie spiesze się i zwiedzam nadwislańskie błonie, spichrze i starówkę - kolejna rewelacja.

6. Z Grudziądza starałem się jechać szlakiem niebieskim Grudziadz-Klamry ale odpuszczałem ciekawe na pewno etapy gdy odbijał on od asfaltu - czas niestety naglił. Za to za rogatkami Grudziądza spotykam cmentarz krasnoarmiejców, chwilę potem znowy randez-vous z A1 a w Wielkich Łunawach cmentarz mennonicki. To najlepiej zachowny cmentarz tego wyznania jaki widziałem - mnóstwo nagrobków świetnie zachowanych. Po drodze piękna panorama Doliny Wisły.

7. Z Chełmna planowałem szlakiem Rezerwatów Chełmnińskich ale ten brak czasu i ... sił. Jadę więc jak najkrócej drogą 551, posilając się bombami kalorycznymi.

Okazało się że Poziom też jest w stanie pokonać ponad 200km jednorazowo. Choć szlaki przejechane spokojnie, z wyjątkiem samego początku tego z Chełmna, moznamy pokonać trekingiem a nawet szosówkami.

Foty

  • DST 231.12km
  • Czas 10:52
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gminy Kujaw i Wielkopolski

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 3

Inowrocław sikorowo kobylniki stodoły polanowice rzeszynek, krzywe kolano, skulsk przewóz tomisławice piotrków kujawski bytoń osięciny słupy duże, kościelna wieś, przysiek, dobre, skotniki pieranie szadłowiec ściborze rojewo tupadły złotniki kujawskie, nowa wieś wilk., brzoza bydgoszcz

Znowu wspólne kręcenie po gminach rodzimego województwa z Keto. Początkowo wiatr nieduży, z czasem trochę się nasilił i niestety w twarz, dopiero po wyjeździe ze Skulska większa ulga choć do końca trasy go odczuwaliśmy. Krótka wizyta w Kruszwicy koło legendarnej wieży Popiela, obok na jez. Gopło odbywały się zawody wioślarskie. Dalej wzdłuż jez. Gopło i Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia. Pierwszy postój w Piotrkowie. Mało lasów po drodze ale trasa urozmaicona widokowo, na polach dominowały buraki cukrowe, kukurydza, zboża i warzywa (marchew, rabarbar, dynie)- znak żyzności tych ziem. Udało się też zahaczyć o 2 gminy w woj. wielkopolskim - skulsk i wierzbinek. Niestety wiele miejscowości w tym rejonie jest nieco zaniedbanych a szkoda bo mają duży potencjał turystyczny. Planowaliśmy pierwotnie powrót z Inowrocławia ale zmotywowani przez Keto popedołowaliśmy omijając Inowrocław rowerami do samej Bydgoszczy. Udało się przejechać przez nowych 11 gmin a inne odwiedzic kolejny raz. Coraz bardziej, dzięki rowerowi KOCHAM POLSKĘ.

Mysia Wieża w Kruszwicy © jarmik


Dwa krzywe kolana w obiektywie dra Keto © jarmik


Rynek w Sulsku © jarmik


prace na kujawskich polach © jarmik


jeden z licznych kościołów po drodze © jarmik


  • DST 238.18km
  • Czas 11:08
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Krajnie jest fajnie czyli 3 województwa

Niedziela, 1 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 6

Bydzia/Grunwaldzka/Kolbego/Osówiec/Wojnowo/Drzewianowo/Wąwelno/Toninek/Sośno/Wielowicz/Szynwałd/Sępólno Krajeńskie/Mała Cerkwica/Kamień Krajeński/Stare Gronowo/Debrzno/Łąkie/Złotów/Krajenka/Sławianowo/Łobżenica/Radzicz/Sadki/Lubaszcz/Nakło/Gorzeń/Łochowo/Lisi Ogon/Bydzia.

Pogoda różna - słońce, deszczyk, pod wiatr i z wiatrem, kilka aniołów pomogło na trasie w obraniu prawidłowego kierunku, na ogół asfalt dobry, najfajnieszy odcinek to przejazd przez Krajeński Park Krajobrazowy i odnowione centra Sępólna i Złotowa + brawurowa ucieczka przed 2 burkami za Złotowem. Przy okazji jednego dnia byłem w 3 województwach - jadąc z Kamienia Krajeńskiego do Debrzna.
Poranek na śluzie w Bydzi © jarmik

Lasem po Krajnie © jarmik

Ale złota ani grama... © jarmik

jezioro koło Złotowa © jarmik

Górka Klasztorna © jarmik

W drodze do Sadek © jarmik

Koniec Trasy © jarmik