Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211219.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100 km

Dystans całkowity:29607.14 km (w terenie 237.50 km; 0.80%)
Czas w ruchu:1431:35
Średnia prędkość:20.46 km/h
Maksymalna prędkość:58.90 km/h
Suma podjazdów:1883 m
Liczba aktywności:421
Średnio na aktywność:70.33 km i 3h 26m
Więcej statystyk
  • DST 66.48km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.56km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niewielka to odwaga wybrać się do DAG-a

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 4

Zainspirowany opowieścią Marcina jak wyglądadojazd do Daga "nie przez dziurę" postanowiłem wjechać tam od strony bramy na Glinkach. Najpierw kieruję się na teren Parku Przemysłowego gdzie jeszcze sporo budynków DAGa trzyma się krzepko ale patrząc na postęp prac pewnie niedługo.
budynki DAG na terenie Parku Przemysłowego © jarmik

Penetruję też okolice ulicy Lisiej gdzie jest sporo budynków w dobrym stanie, może one ocaleją? Jadę wreszcie do Exploseum gdzie byłem ale przed "renowacją" czyli uturystycznieniem trasy. Na ścianie jednego budynku zauważam tablicę:
Tablica pamiątkowa w Exploseum © jarmik

Na terenie Exploseum porządek, tablice ostrzegawcze, odrestaurowana bocznica i tory, Nieźle.
teren Exploseum © jarmik

Mam zamiar zabrać kiedyś tu rodzinkę rowerami, do wielu miejsc mozna dość z buta i pozwiedzać, dobrze że samo Exploseum nie jest szczelnie ogrodzone. Jeżdże drogami jeszcze po terenie, zapędzam się na teren Zachemu, wracając dostaję OPR od stróża jakiegoś budynku (Nie ma gdzie jeździć?). Nie rozumie potrzeby dojechania tam gdzie jeszcze się nie było! Cały czas lekko pada, postanawiam smignąć do Przyłubia asfaltem, w Wypaleniskach zajeżdżam do leśnictwa Miejskie (sic!) to podziwiam staw rybny ładnie połozony i dworek:
dworek w leśnictwie Miejskie © jarmik

Co dziwne na mapie leśnictwo Zagórzanka widnieje sporo dalej w stronę Solca a na bydunku widniej nazwa leśnictwo Zagórzanka. Ot zagwozdka!
Koło dworku odkrywam w oddali jakieś ruiny nad strugą, mo że to dawny młyn? Urocze miejsce, polecam, zwłaszcza że stąd można przebić się do szlaku zółtego.

staw rybny koło leśnictwa Miejskie © jarmik

Cisnę do Przyłubia, zawracam na Solec 394ką, w Solcy na ul. Wolności przystaję koło skweru z tablicą ku czci mieszkańców miasta zamordowanych prze Niemców.
Cześć ich pamięci © jarmik

Od Solca tracę prąd, może to efekt pogody a może nocnej pracy? Ledwo żywy jadę od domu.
Zainspirowany info of Karolxii znalazłem ten link
o okupacji Solca, wynika z niego żeten dworek leży w miejscowości RUdy.

  • DST 55.21km
  • Czas 02:29
  • VAVG 22.23km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Bukszpan + Nowe tajemne miejsca

Sobota, 7 kwietnia 2012 · dodano: 07.04.2012 | Komentarze 2

Miało być tylko po bukszpan do Bożenkowa ale z B pojechałem do Szczutek przez jak zawsze piękny las:
lasy Szczutkowskie (Szczutczańskie?) © jarmik

W Mochlu postój, bo na terenie dawnego cmentarza:
Nowe życie budzi się obok wygasłego starego - Mochle © jarmik

Wilhelma grób w Mochlu © jarmik

W Mochlu przy drodze na Wojnowo są jeszcze ślady dawnej kolejki:
600mm w Mochlu © jarmik

Kolejny postój to wizyta i krotki objazd parku dworskiego w Mochlu:
Park dworski w Mochlu © jarmik

Strasznie zaniedbany, przez park wije się urokliwy strumyk i jeziorko.
Kolejny postój to tajemnicze resztki całkiem zadbane ośrodka wypoczynkowego (?) w Wojnowie - styl gierkowski (elewacje z kamyków zatopionych w betonie), ostatnia świetność to czasy piwa EB (taki baner tam widnieje), choć główny budynek powstał na bazie jakiegoś dworku (?), ma ciekawe podcienia:
Z bliska wygląda na cenny zabytek architektury © jarmik

Jest tu spory zachaszczony park z muszlą koncertową, pawilonikami:
muszla koncertowa w Wojnowie © jarmik

Wojnowo - Park © jarmik

Skręcam na Osówiec i z lewej strony uwagę moja przykuwa szpaler drzew, coś mnie tknęło i po krótkiej jeździe docieram do ruin kolejnego dworku i zaśmieconego parku:
Osówiec - dworek © jarmik

droga strona z gankiem © jarmik

Dworek w riunie, zakaz wejścia ale ja zajrzałem i w środku było hcyba przedszkole bo są piekne dzieła małych raczek na ścianach.
Wyjazd niby rutynowy a tu takie niespodzianki.

  • DST 57.21km
  • Czas 02:40
  • VAVG 21.45km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie nowe śluzy + Przecięcie współrzędnych

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 2

Najpierw szutrem na Piecki ale nie do końca, tuż przed odbijam w szlak komputerków a potem żółty, dalej asfaltem na łabiszyn, zaliczam wreszcie "przecięcie współrzędnych" przy drodze 254:
Przecięcie wspólrzędnych przy drodze labiszyn-brzoza © jarmik

Ciekawa inicjatywa! Są to 40 miejsca w Polsce i ponad 64 tys. na świecie gdzie przecinają się współrzędne geograficzne o pełnych wartościach.
:) korba jest prawie n środku współrzędnej 53N © jarmik

53N/18E © jarmik

Wracam do drogi i tuż przed mostem na Noteci odbijam w lewo gruntem dojeżdżając po chwili do śluzy Antoniewo, niedużej ale zaopatrzonej w małe generatory dzięki czemu pełni rolę Malej Elektrowni Wodnej:
śluza i MEW Antoniewo na Noteci © jarmik

Jadę dalej w lewo i spotykam ujście Nowego Kanału Noteckiego:
ujście Nowego Kanału Noteckiego do Noteci © jarmik

Wracam do drogi 254 przejeżdżam na 2 stronę i dojeżdżam do śluzy Frydrychowo (sam nie wiem czy to Noteć czy Kanał??):
śluza Frydrychowo © jarmik

Skromniejsza i bez MEW, jadę dalej resztkami dawnej szosy wzdłuż Noteci (?) w stronę Przyłęk, to nowa dla mnie trasa, kiedyś byłem tu ale po 2 stronie rzeki, odbijam wgłąb lądu, i przez łąki docieram do Olimpina:

Olimpin © jarmik

i do Przyłęk, jestem tu 1 raz, potem gruntem do Prądek, Zielonka, Trzciniec, i wzdłuż lotniska wojskowego do Portu Lotniczego, stąd już prosta droga do Bydzi.

  • DST 59.43km
  • Czas 02:59
  • VAVG 19.92km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowo z Głęboczka

Środa, 4 kwietnia 2012 · dodano: 04.04.2012 | Komentarze 3

Do Głęboczka nie dotarłem jeszcze nigdy samodzielnie, zawsze albo z Karolxii albo z 1976Jazzem stąd chęć trasy w tę stronę. Zapowiadano deszcze ale mimo chmur nie padało rano. Przez lotnisko dojechałem do Trzcińca i lasem do Białych Błót, które trochę zwiedziłem, pod DK10 przebijam się do Lipnik tu nieopodal natykam się na siedzibę NL Bydgoszcz:
NL Bydgoszcz © jarmik

Przejeżdżam nieczynną linię kolejową i spotykam zielony szlak pieszy którym z róznym powodzeniem jadę aż do Głęboczka, niestety oznakowanie jego, zwłaszcza w newralgicznych miejscach (np, rozjazdach) woła o pomstę do nieba. W Murowańcu spotykam kaplicę parafialną która jak mi się wydaję musi pochodzić z mojej parafii zanim wybudowano murowany kościół, jest identyczna, tylko inny kolor (zbudowana z płyt warstwowych łatwych do demanotażu). W Murowańcu gubię z wiadomych względów szlak ale cudem go odnajduję. Między Murowańcem a Zamościem z buta pokonuję znany nie tylko mi :) most kolejowy o dziwo szlak przez niego prowadzi ale dla niektórych osób to spore ryzyko (szeroko rozstawione podkłady kolejowe):
most na nieczynnej linii kolejowej w Zamościu © jarmik

Jae dalej zielonym, w Zamościu odbijam w głab lasu do osady Podlaski, tu też trzeba uważać na brak znaków, kawałek za Podlaskami w lesie spotykam stare nagrobki:
Podlaski - cmentarz © jarmik

Docieram do Głęboczka, deszcz rozpadał się na dobre, pięknie tu, mam ochotę popenetrować okolice ale tak leje że tylko pstrykam fotę:
Czysta natura jez. Głeboczek © jarmik

Nad jeziorkiem dwóch wędkarzy - ja dziwię się im co robią tu w deszczu, oni zapewne mi. Jest tu tyle ciekawych tras na przyszłość!!
Do Łochowa jadę szlakiem żółtym ( a mozna by nim w 2 stronę walić do Potulic) drętwieja mi z zimna powoli palce. W Łochowie wskakuję na asfalt i z powodu deszczu jae nim aż do domu.

  • DST 78.24km
  • Czas 03:48
  • VAVG 20.59km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zima wiosną

Sobota, 31 marca 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 0

czekać musielismy z 1976Jazzem na poprawę pogody, kiedy przestało sypać śniegiem ruszyliśmy mając kilka wersji trasy. Zdecydowaliśmy się na przejazd niebieskim szlakiem pałuckim z Brzozy, najpierw przez Rezerwat Dziki Ostrów gdzie znowu drogę "ułatwiały" nam kopytka koni:
Leader Fox jak to lider - zawsze z przodu © jarmik


Mimo pilnego śledzenia szlaku nie udało się znowu dojechać całego odcinka do Łabiszyna, dzięki temu kręciliśmy nowymi także dla mnie odcinkami leśnych dróg, odbliliśmy w lewo odwiedzając i kreując spotkanie "Jazza z jazem" na Kanale Noteckim:
Trochę kubizmu i nauka perspektywy - kanał Noteckiw Kobylarni? © jarmik

Do Dk 25 dotarliśmy w Chmielnikach/Prądocinie. W Nowej wsi wpadamy na szlak Świadków Historii, kawałek jedziemy nim ale piaszczystośc zmusza nas do odwrotu na asfalt (znowu, 3.porażka na tym odcinku) i przez leśnictwo Dąbki nowa trasą jedziemy do Chrośnej i już cały czas asfaltem do Solca i Bydzi. Przy Toruńskiej Marcin oświeca mnie gdzie jest cmentarz nieopodal siedziby rady osiedla Łęgnowo:
Pięknie zachowane nagrobki © jarmik

Sporo nagrobków dobrze zachowanych, aż żal że powoli popadają w ruinę, razem dochodzimy do wniosków że należałoby wszystkie dobrze zachowane nagrobki np. z Kujaw zebrać w jednym miejscu i dobrze konserwować.

Intergracja przyrody ożywionej i nieożywionej © jarmik

Przez Otorowo i Lęgnowo już mocno wieje, z radością docieramy do Tesco z nadzieją ciepłej herbaty w domach.

  • DST 86.44km
  • Czas 04:01
  • VAVG 21.52km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

W peletonie raźniej czyli wyjazd mocno konwersacyjny

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 0

Pora na posiłek i obcowanie z architekturą przodków © jarmik


Bydzia, Niemcz Maks bożenkowo samociążek koronowo nowy jasiniec serock pruszcz niewieścin zawada sienno dobrcz borówno nekla niemcz bydzia.


Ta reklama pasuje tu jak .... do kożucha © jarmik


Jing - Jang
Treking - Szosówka

Dziś eskapada z Alexem. Miło, mimo silnego wiatru, który jutro pewnie przyniesie jesienną pogodę. Moje wspólne wyjazdy z szosowcami to strategiczny, głeboko nieprzemyślany plan rozregulowania ich kadencji i stylu jazdy tak aby przesiedli się kiedyś na górale, he he. :). Dzięki za trasę!

  • DST 63.80km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.15km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ketoustawka

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 0

bydzia osielsko niwy jarużyn strzelce włóki dobrcz kotomierz nekla borówno - aleksandrowo żołędowo osielsko bydgoszcz
Wspólny popołudniowy wyjazd z Keto, nieźle się musiał namęczyć ze mną z ta średnią :).

  • DST 57.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 18.59km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nauka smukalskich szlaków

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 1

Kręcenie po szlakach ale nie tylko Myśla, Smukały.
Zaskoczyły mnie miejsca postojowe dla ... koni:
Nur fur Pferde! © jarmik
, odnalazłem nasyp dawnej kolejki wąskotorowej:
jeszcze slychać gwizd ciuchci ... © jarmik
, upajałem się widokiem zakola Brdy:
Zakole Brdy w Smukale © jarmik

wjechałem na teren sanatorium w Smukale, niestety stan bydynków nie oddaje ich dawnej świetności:
Sanatorium ale nie Pod Klepsydrą © jarmik
, zdewastowana jest dawna tzw. leżakownia:
Dawna leżakownia w sanatorium © jarmik
, próbowałem wrócić do Bydzi szlakiem czarnym ale na Piaskach śmignąłem Obozową, potem Ludwikowo i Rynkowska dotarłem na Piknik Strzelecki na strzelnicy wojskowej:
Chętnych nie brakowało. © jarmik

Na tej strzelnicy byłem pierwszy raz i trochę ja objechałem. Po drodze Keto namawia na wspólny wypad ale imieniny 3M nie poczekają, eh znowu trzeba będzie spalać kalorie na trasie.

  • DST 96.74km
  • Czas 04:24
  • VAVG 21.99km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kujawy wapieniem stoją czyli 1 raz w krótkich spodenkach w tym roku

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 2

Piękna świątyniaw Kalwarii Pakoskiej © jarmik


Wyjazd na południe, krajówką do Nowej Wsi, potem pięknymi terenami przez dziemionnę pęchowo lisewo dźwierzchno, tu napotykam się na wiele kopalni odkrywkowych żwiru Wojdal, niektóre zalane wodą, są zakłady przerobu, mijam Noteć i wzdłuż jez. Mielno docieram do Pakości, tu niespodziewanie zwiedzam na szybko Pakoską Kalwarię. Jest śliczna, pięknie położona w parku, kapliczki w renowacji, zabytkowy cmentarz. Wpadam na pomysł zrobienia rozeznania chociaż 1 kamieniołomu które leżą w pobliżu, od 251 skręcam na Aleksandrowo do Piechcina, to spora miejscowość, zapewne żyje z zakladów przerobu wapienia (jest ciepłownia!!), mijam boisko KS Zagłębie i wreszcie docieram do zalanego nieczynnego kamieniołomu, gdzie znajduje się m. in. baza płetfonurkowa, polecam fotki ze strony bazy, zwłaszcza tył karoserii malucha - zdjęcia jakby z Morza Martwego (cudze chwalicie ...). Piękny widok, woda czystobłekitna, próbuję dotrzeć do kamieniołomu w Bielawach (nieczynny ale dostępny) ale zbyt mało czasu na szukanie dojazdu, docieram tylko do zakładu Cementowni w Bielawach Lafarge. Odbijam do 251 i przez barcin (tu na chwile próbuję podziwiać "dzieło" Konstrukcja w Procesie stworzone zapewne dzięki wsparciu Lafarge), jadę do Łabiszyna, tu wreszcie oglądam dąb Jagiełły i Jadwigi a koło Nowego Dąbia zastanawia mnie drogowskaz "południk 18 równoleżnik 53".
zwapniałe fotki

  • DST 80.74km
  • Czas 03:22
  • VAVG 23.98km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Źródło św. Rocha.

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 1

Celem były też parowy Gruczna ale brak czasu i awaria dętki nie pozwoliły zrealizować tej części wypadu.
Źródło jest połozone urokliwie na zboczu lasu a woda jest nasycona roztworami żelaza o czym świadczy zabarwienie dna strumienia. Teren samego źródła to jak zwykle bywa obszar dawnego miejsca kultu pogańskiego.

Źródło św. Rocha koło Topolna © jarmik


Przy źródle biegnie ścieżka dydaktyczna im. JP2 o czym świadczy kamień z rzymską cyfrą II.
2 etap ścieżki im. JP2 w Topolnie © jarmik

Pokusiło mnie pojechać ścieżką w prawo ale pod koniec zaczęła się piąć stromo w górę i musiałem pchać rower. Teren bardzo przypomina te z Lasu Mariańskiego:
ŁŁŁŁŁŁŁAAAAAAAAAŁŁŁŁŁŁŁ!!!!!!!!!!!! © jarmik

parowy, dolinki itp. Na górze dotarłem do pola i znowu do lasu, w dół musiałem zejść stromo z buta, wtedy też chyba przebiłem oponę i dętkę. Miałem zapasowe, nie było problemu.