Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:2347.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:117:37
Średnia prędkość:19.96 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:75.72 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 72.14km
  • Czas 03:12
  • VAVG 22.54km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedpołudniem

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0

BPPT, kawałeczek asfaltem do leśnictwa emilianowo, czerwonym szlakiem do piecek i dalej terenem do chrośnej, do solca asfaltem i nawierzchnią bitumiczną do przyłubia krajówką, z przyłubia do bydzi asfaltowo przez solec.

w lesie cudnie, piejut pticy, nieliczne kałuże, chłodek, cień.

  • DST 4.51km
  • Czas 00:18
  • VAVG 15.03km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najkrótsza trasa świata

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 0



  • DST 8.33km
  • Czas 00:27
  • VAVG 18.51km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D10 polska kolejowa i ścieżkoworowerowa

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 3

po dojechaniu na dworzec w ełku walimy na peron, gotujemy kawę :) i ... chowamy się przed burzą. o to nas zaskoczyło, burze były po połuudniu a tu rano. podjeżdża szynobus do olsztyna, w deszczu biegniemy z rowerami, wskakujemy do pociągu mokrzy że hej. w olsztynie przesiadka. pod drodze dosiada się w sumie 4 rowerzystów, jeden brodaty, b. fajny gość mieszka w świeciu i zwiedzał okolice olsztyna ma giancie (pozdrawiamy). jedziemy do bydzi. tu wskakujemy na maszyny i do domu, znowu upał. i znowu pzrd kolejną trasą. już zaplanowana. i żeby jedna...

Trasa Litwa 2013
KM 1362,25
czas na siodle 69godz. 33 min.
przewyższenia 5694m kalorie 25080
wspólne przeżycia - bezcenne

Keto - thx
Mariolka - thx
mój beagle thx że wstawałeś na spacerki z panią o 4.45
Liwtini - thx za cudny kraj
Perkunasie - thx za uatrakcyjnianie trasy.

cała trasa dzięki keto z gpsa

  • DST 17.11km
  • Czas 01:09
  • VAVG 14.88km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa - D9a Ełk - miasto na Ełkiem i jeziorem Ełckim

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

po ełku rekreacyjnie i penetracyjnie

po rozbiciu obozu, oczyszczeniu roweru ("nie róbmy w pociągu bydgoszczy"), zostawiam keto na czatach a sam śmigam lekkim rowerem bez sakw pozwiedzać miasto. wpierw zamknięte już ale widoczne przez ogrodzenie czynnej nadal (!!) ełckiej kolejki wąskotorowej. fotuję, fotuję przez płot, bogaty zbiór lokomotywek, wagonów wszelkiej maści i dużych rdzawych parowozów, potem nad jezioro ełckie - cudne, duże z nowym zrewitalizowanym deptakiem, potem główną ulicą wijska polskiego z rzędem starych i nowych kamienic, kościoły różnych wyznań, parki, skwery. ełk to ładne, zadbane, cudnie rozplanowane, wesołe miasto.

Parowóz zamienia się w tritlenek żelaza III - żal, żal © jarmik


  • DST 116.95km
  • Czas 06:06
  • VAVG 19.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D9 Litwa żegnająca podróżników słońcem, suwalszczycna witająca pagórkami

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

kalwarija szypliszki czerwonka szwajcaria suwałki bakałarzewo olecko gąski przytuły ełk

Planowo ale i spontanicznie © jarmik


wstajemy żwawo i zacieramy ślady biwaku. śniadanie i kawa dopiero za wsią w parku obok pomnika matki litwinki. sprint do krajówki. na granicy zaczyna się Polskie Państwo Policyjne - wita nas 5 busów Inspekcji Transportu Drogowego, nudzą się chłopaki, polowanie niebawem... na całej litwie widziałem jedno auto ich kolegów. Dk do suwałk sympatyczna, szerokie pobocze, interwały, zakręty, cudne widoki - ożywam!! szwajcaria jak się okazuje to nie kraj w alpach ale dzielnica suwałk... z dużym zbiorowiskiem kurhanów ale z dk nie ma żadnego drogowskazu, brak czasu na szukanie, na litwie nawet najmniejsze atrakcje mają czytelne duże drogowskazy (szkoda że tylko po litewsku) suwałki - tu jemy w parku obok pkp, motywacja do jazdy siada, ale kręcimy dalej. upał, ciężka jazda, podjazdy, sakwy ciężkie, pełne prowiantu i wody na 2 dni oraz suwenirów. w ełku zakładamy nocleg na rogatkach w młodniku, 3 km od stacji.

  • DST 159.90km
  • Czas 08:02
  • VAVG 19.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D8 Litwa zamkowa i grodziskowa :) :) :)

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

okolice jurbarkai sakiai luksai kowno ciuriali purvinsike mariampol kalvarija

Zamek w kownie i jarmik © jarmik


Piękna trasa doliną niemenu, noc makabra - takiej nawałnicy pod namiotem nie przeżyłem do tej pory, burze za burzami, silny wiatr, marketowy namiot nie sprostał zywiołowi, rzeczy zamokły i suszyłem je potem na rowerze a na postojach na lince. zapada decyzja o kupnie lepszego. cudna dolina niemenu wzdłuż granicy z obwodem kaliningradzkim, po lewej wysoka skarpa z lasem i kościołami, na dole domki wiejskie. odwiedzamy po drodze dwa zamki i grodzisko. toalety na narciarza. w wilkija wjeżdżamy na wyższy poziom skarpy rzecznej, zaczynają się interwały mocne, upał, widzimy prom na rzece, kusi ale nie po drodze. ciśniemy nonstop do kowna. wjazd do miasta w polskim stylu - szeroki dziurawy asfalt bez pobocza z megaruchem aut. most na niemenie starówka - cudo. dużo polskich wycieczek, zwiedzamy, kupujemy w jedynym (!!!) na rynku punkcie pamiątkowym. pani mówi po angielsku ale woli ... rosyjski. duch kraju rad nadal żywy.. opuszczamy kowno. w maximie starmy się wydać resztę litów co się nie udaje, tak tu tanio. przed mariampolem tradycyjnie dopada nas popołudniowa burza. Perkun nie daje za wygraną. jemy na przystanku obiad, tiry jada w koleinach i raczą nas wodą, cudnie, my się tylko śmiejemy i żartujemy. noc w kalwarii na budowie pod dachem :) suszę rzeczy i śpiwór. pobudka rano o 5tej by nie natknąć się na budowlańców. Keto łapie już polski orange...

  • DST 154.99km
  • Czas 07:42
  • VAVG 20.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D7 Litwa nadmorska i nadniemeńska

Czwartek, 6 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

zamaiciu-naumiestis lauciai silute rusne silute juknaiciai rukai pagegiai przejście-graniczne-panemune-soviets vilkiskiai viesvile okolice jurbarkai

Delta niemenu © jarmik


o dziwo po rekordowo późno zakończonym poprzednim etapie zrywam się po 5tej czasu litewskiego (keto był wierny cały czas czasowi polskiemu - 1 h), odruchowo szybko jem i pakuję się a keto chyba też odruchowo za mną i stąd start przed 7mą! okazało się że był falstart, nogi jak z waty, zero kondycji, upał, ledwo doczłapałem się do silute, tu narada jak dojechać nad morze a raczej zalewu kurońskiego. do samego zalewu w najbliższej nam okolicy trudno się dostać dobrą nawierzchnią a nie chcieliśmy tracić czasu na jazdę w nieznane, jedziemy więc tylko do graniczącego z obwodem kaliningradzkim rusne. tu zwiedzamy centrum z kościołem luterańskim i parkiem oraz nabrzeże rzeki (zalewu?), po 2 stronie chyba widać obwód, już drugi raz widzimy w oddali auto litewskich pograniczników (czy nas obserwowali?) wracamy do silute wykończeni, ja zajadam lody Miau, czekoladę Americana, batonik, banan czyli ZESTAW NIE-WYMIĘKAJ-TRZEBA-JECHAĆ-DALEJ. jedziemy expresowo 40km do pagegai i odbijamy by zobaczyć przejście graniczne w sovietsku, widzimy tylko niestety jego część litewską bo rosyjska jest po 2 stronie niemenu. wracamy na wijącą się od zalewu aż do kowna cudnie położoną na skarpie rzeki drogę 141 i nią wzdłuż niemenu i granicy z obwodem kaliningradzkim jedziemy w dobrych nastrojach do jubarkasu, ze względu na odmienny stan zębatek naszych rowerów większość trasy w pewnej odległości, ale zawsze umawiamy się na postoje. za jubarkasem chcemy jeszcze pokręcić z godzinę ale dopada nas megaburza i rozbijamy namioty na parkingu nad niemenem.

  • DST 182.15km
  • Czas 08:52
  • VAVG 20.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D6 Litwa piękna krajobrazowo

Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

deguciai siauliai góra3krzyży siauliai aukstelke bubiai uzventis varniai aukuva silale pajuris vainutas zemaiciu-naumiestis

Gdzie tu by pojechać © jarmik


udany dzionek, spałem tak dobrze iż wstać ciężko. start 8.30, bardziej dziś interwałowo i droga pokręcona - NARESZCIE! zwiedzamy za namową keto koło szawli górę 3 krzyży są tu artefakty z litwy, polski, czech, niemiec, izraela i wielu innych landów. smierć i cierpienie jednoczy wszystkich.. szawle zadbane ale socrealistyczne, trochę zwiedzamy, rzeczy po praniu jadą na rowerze, slipki z szacunku dla litwinów w szawlach chowam do sakwy. dziś jedne z ciekawszych krajobrazów na trasie - przypomina się Polska, tereny zróżnicowane, lasy, wsie przy drodze, choć jedziemy taką naszą wojewódzką to ruch minimalny, równolegle leci autostrada i to bezpłatna, jedziemy więc drogą obok siebie i gadulimy. po drodze oczywiście potężna burza, dobrze że trafiamy na przystanek, postój dobre 45 minut, dla nas na trasie to duża strata cennego czasu ale trudno, i tak 2 godziny lecimy dalej w lekkim deszczyku, po burzach, często z gradem, temperatura spada gwałtownie nawet o 8-10 stopni, wyciągamy długie rzeczy i deszczówki. już blisko do zatoki kurońskiej czyli prawie bałtyku. początkowo planowaliśmy odbić od szawle na dół do granicy z polska ale udało się trasę wydłużyć.

  • DST 164.90km
  • Czas 07:45
  • VAVG 21.28km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D5 Litwa równinna i zamożna

Wtorek, 4 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

rokiskis noriunai panevezys pereksliai pereksliai smilgiai pakruolis deguciai

Czerwony litewski traktorek © jarmik


rześki poranek, super pogoda na jazdę, wiatr w plecy rekompensuje (częściowo) zajechane 2 zębatki kasety i dużą tarczę korby. v max 22-24, lekki kryzys, boimy się odbijać w boczne drogi by nie błądzić ale ja odczuwam wyraźny przesyt asfaltowych prostych szerokich dróg, tęsknię za terenem i bocznymi. jazda głównymi mnie nuży. zaraz za noclegiem trafiamy na Południk Struvego. Fotujemy. omijamy z żalem centrum Poniewieży ale aby objechac Litwę trzeba nie skupiać się za często na zwiedzaniu. wydostajemy się na kolejne większe miasto - Szawle. szukając sklepu odbijamy jednak w boczną drogę w Rozalinas - i proszę! od razu ładny kościółek i wieś. jak cudnie. pranie robię brudnych rzeczy w sakwie wodą ze studni, w parku. nocleg w sowchozowej wielkiej porzuconej oborze, już tu dopada nas burza, wiatr walczy z naszymi namiotami.

  • DST 140.58km
  • Czas 07:24
  • VAVG 19.00km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D4 Litwa pofalowana

Poniedziałek, 3 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

moletai utena daugailiai dusetos obeliai subate (łotwa) obeliai rokiskis

Litewskie krzyże © jarmik


chłodniej niż wczoraj, rzadkie przelotne deszczyki, stale pod wiatr pn-wsch, w twarz. do uteny ostro przemy bez przerwy, dajemy sobie zmiany, do daugailiai keto pędzi jak focus, ja wymiękam, jadę na luzie, fotuję co się da by odpoczywać. po zmianie kierunku na przejściu granicznym w subate wiatr zelżał. łotwa na granicy taka jak litwa, nie ma różnicy. fotujemy, tuż przed ulewą, chowamy się do budki TIRowców,zagłębiamy się w lekturę porzuconych fakur. mój fotoaparat się buntuje. lewa noga spuchła od komarów. za dusetosem stajemy na obiad w parku regionalnym Sartu. ładny punkt widokowy i jezioro, oczywiście bez żadnego zadaszenia!. w rakiszkach nabieramy wodę na stacji benzynowej do mycia, kupujemy piwo regionalne z uteny i zakwas. pychota. nocleg znowu w lesie. litwa od dróg głównych (nasze krajowe i wojewódzkie)wydaje się w tych rejonach (wschód, północ) bezludna, wsie z rzadka (a każda to kilka starych chatek ewentualnie niszczejąe budynki dawnych sowchozów). po odbiciu w bok i liczne tu szutry ( u nas byłyby zamiast nich gminne asfalty) trafiamy dopiero na zwarte zabudowy. ludzie dość chętni do pomocy. infrastruktura turystyczna raczej słaba, postoje - asfalt, jedna ławka, rzadko stół i brak daszka. jest sporo tablic info o atrakcjach regionu, ale często tylko po litewsku, nie widziałem oznaczeń poza 1 wyjątkiem, szlaków turystycznych. jest za to dużo czytelnych tablic z nazwami mijanych nawet najmniejszych rzeczek i jezior. w sklepach (kupowaliśmy raczej w sieciówkach - (IKI, Maxima AiB) ceny nominalnie jak u nas ale realnie przez przelicznik droższe o ok. 20%.