Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 159.90km
  • Czas 08:02
  • VAVG 19.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa - D8 Litwa zamkowa i grodziskowa :) :) :)

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0

okolice jurbarkai sakiai luksai kowno ciuriali purvinsike mariampol kalvarija

Zamek w kownie i jarmik © jarmik


Piękna trasa doliną niemenu, noc makabra - takiej nawałnicy pod namiotem nie przeżyłem do tej pory, burze za burzami, silny wiatr, marketowy namiot nie sprostał zywiołowi, rzeczy zamokły i suszyłem je potem na rowerze a na postojach na lince. zapada decyzja o kupnie lepszego. cudna dolina niemenu wzdłuż granicy z obwodem kaliningradzkim, po lewej wysoka skarpa z lasem i kościołami, na dole domki wiejskie. odwiedzamy po drodze dwa zamki i grodzisko. toalety na narciarza. w wilkija wjeżdżamy na wyższy poziom skarpy rzecznej, zaczynają się interwały mocne, upał, widzimy prom na rzece, kusi ale nie po drodze. ciśniemy nonstop do kowna. wjazd do miasta w polskim stylu - szeroki dziurawy asfalt bez pobocza z megaruchem aut. most na niemenie starówka - cudo. dużo polskich wycieczek, zwiedzamy, kupujemy w jedynym (!!!) na rynku punkcie pamiątkowym. pani mówi po angielsku ale woli ... rosyjski. duch kraju rad nadal żywy.. opuszczamy kowno. w maximie starmy się wydać resztę litów co się nie udaje, tak tu tanio. przed mariampolem tradycyjnie dopada nas popołudniowa burza. Perkun nie daje za wygraną. jemy na przystanku obiad, tiry jada w koleinach i raczą nas wodą, cudnie, my się tylko śmiejemy i żartujemy. noc w kalwarii na budowie pod dachem :) suszę rzeczy i śpiwór. pobudka rano o 5tej by nie natknąć się na budowlańców. Keto łapie już polski orange...


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]