Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211219.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100 km

Dystans całkowity:29607.14 km (w terenie 237.50 km; 0.80%)
Czas w ruchu:1431:35
Średnia prędkość:20.46 km/h
Maksymalna prędkość:58.90 km/h
Suma podjazdów:1883 m
Liczba aktywności:421
Średnio na aktywność:70.33 km i 3h 26m
Więcej statystyk
  • DST 73.23km
  • Czas 03:45
  • VAVG 19.53km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

W lesie zabawa z samochodziarzami

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Wpierw z Anula po podręczniki licealne już (!) na Focha, Kamienną do domu a po jej odstawieniu do Myśla i szutrem do Maksa, potem po lasach okołobożenkowskich, na gruntówkach wyboistych wyprzedzałem samochody których mnogośc na tych dróżkach mnie zdziwiła, grzybiarze, wędkarze? Bo potem poskręcały nad jezioro Białe. Potem właśnie wzdłuż jez. Białego i Koronowskiego gruntem do Wilczego Gardła, asfalcikiem do Bożenkowa i przez Smukałę szlakiem Brdy do domu.

  • DST 72.37km
  • Czas 04:06
  • VAVG 17.65km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Późnoletnia Puszcza Bydgoska

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 1

Najpierw na PKP po bilety a potem do Chrosnej szlakiem Wolnościowym, p. dobromierz i leszyce, powrót puszczańskim, krajówką i via dąbrovia.

Wrzesień coraz bliżej © jarmik


Puszcza zażółcona © jarmik


Przedstawiciele nagozalążkowych © jarmik


Mimo ostatniej burzy multum piachu, nie dało rady bez dreptania obok roweru czasami.

  • DST 88.66km
  • Czas 03:59
  • VAVG 22.26km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

)wk czyli usta-w-ka

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

bydzia czarnówczyn osielsko niwy żołędowo niemcz myśl rynkowo myśl zamczysko osielsko jarużyn gadecz włóki trzęsacz dobrcz kotomierz nekla niemcz bydzia
Stary nagrobek przy kościele w Osielsku © jarmik

W oczekiwaniu na keto pokręciłem kółko przez osielsko i żółędowo, keto zameldował się saxobankowo na focusie więc robił za zająca co mi odpowiadało w dochodzeniu do wyższego tempa po 15 km/h przez 6 dni.

  • DST 82.26km
  • Czas 03:46
  • VAVG 21.84km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto&Koronowo

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0

M. in. do serwisu na Konopnickiej potem na Koronowo przze Myśl i Samociążek, powrót przez Kotomierz. W Koronowie guma z przodu, chyba czas 'najszedł' na wymianę Schwalbego z przodu. Minęło jej 20k a zryrana że hej.

  • DST 55.17km
  • Czas 03:42
  • VAVG 14.91km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Wybrzeża Rodzinnie / 5

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Łeba - Nowęcin - Sarbsk - Ulinia - Sasino - Ciekocinko - Kurowo - Choczewo - Łętowo - Mierzyno - Tadzino - Kostkowo - Kniewo - Góra Pomorska

Pod górę ale z uśmiechem - górka koło Łętowa © jarmik


Ciężko było po atrakcjach Łeby ruszac w drogę, trochę się rozleniwiliśmy. Mateusz wszczął lekki 'bunt' dalszegoniejechania ale postanawiamy z Mariolą 'spacyfikowac' go lodami i drożdżówkami na trasie. Z racji kryzysów Marioli i Mateusza ale też mając na uwadze zadziwiające mnie stale ambicjonalne podejście Ani do trasy postanawiamy kompromisowo jechac rowerami dalej aż do Gdyni ale trasę zmodyfikowac i skrócic dalsze km-y, co i tak nie do końca się udało. Zamiast na Jastrzębią Górę, Władysławowo i Puck odbijamy na Wejherowo leżące w sercu Kaszub. Kierujemy się na Niewieścin, potem chcąc skrócic drogę jedziemy lasem i gruntem na Sarbsk .... szlakiem rowerowym pełnym piachu, musimy często pchac, ale z Mariolą pocieszamy się że to wychowawcze pokazac młodym że aby coś osiągnąc trzeba nieraz się napocic. Postój pierwszy zarządzamy na pełnym mrówek boisku w Sarbsku. Dalej zaczynały się niezłe górki, z ulgą obserwuję że team dzielnie znosi pchanie rowerów (w mniejszym stopniu Mateusz), za to Ania pokonuje podjazdy nie schodząc z siodełka - słaba płec! W Sasinie obserwujemy niedoszły cel naszej trasy - latarnię Stilo. Kierujemy się na Choczewo i spotykamy na trasie rowerową ekipę dwupłciową z Niemiec z sakwami na ... tandemie pokonującą górki w zawrotym tempie. Żegnamy gminę Wicko witając powiat Wejherowski czyli Wejrowsczi Powiot. Mijamy pałace w Sasinie i Ciekocinku. Na obiad lądujemy na trawniku przed Urzędem Gminy w Choczewie. Obok nas niedaleko gotują na maszynkach obiad ... Niemcy z tandemu, jak się okazało jadą z Lubeki na Hel, trasa 3-tygodniowa ale mają budzący zazdrośc przewodnik-cudo, gdzie jest prefekcyjnie rozrysowana i opisana trasa rowerowa wzdłuż polskiego wybrzeża z zaznczonymi naszymi bagnami koło Kluk i piachami przed Sarbskiem. Pokonując znowu górki jedziemy przez gminę Gniewino, gdzie do dziś wiszą flagi gości z okresu Euro - mieszkającej tu reprezentacji Hiszpanii. W Tadzinie mijamy dużą kopalnię Kruszywa, staramy się jechac jak najdalej bo pogoda cudowna, jedzie się wyśmienicie i chemy zbliżyc się maksymalnie do Wejherowa. Rozbijamy się na noc za namową Mateusza na polu po pszenicy w Górze Pomorskiej między łąkami a górą. Mateusz organizuje 'meble' z kostek słomy, niestety wkrótce pojawia się dzierżawca pola i zabiera nasze 'krzesła' i'stół' do gospodarstwa. Chłodna, bezchmurna noc, za to widac było w nocy gwiazdy jak nigdy, Droga Mleczna jak na dłoni.

  • DST 72.83km
  • Czas 05:12
  • VAVG 14.01km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Wybrzeża Rodzinnie / 3

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Machowinko - Poddąbie - Objazda - Dębina - Rowy - Słowiński Park Narodowy - Smoldziński Las - Łokciowe - Kluki - Skórzyno - Główczyce - Ciemino - Izbica - Gac - Żarnowska

Rowy - dalej na plażę się nie dało :) © jarmik


Mariola robi śniadanie, ja że to święto jadę sam zapolowac na otwarty sklep. Docieram do położonego w lesie tuż przy morzu niewielkiego Poddąbia, dawnej osady rybackiej, ceny jak nad morzem - słone. Do Objazdy sporo podjazdów wreszcie za nią ładny odcinek do Rowów w lesie gdzie chowamy się przed wiatrem, trasa wreszcie płaska. W Rowach uzupełniamy zakupy rezygnując z bananów jednak za 7 zł. Obok sklepu gramy w zbijaka. Pamiętamy z Mariolą stale aby umilac młodzieży trasę atrakcjami. Znowu plaża, ja pilnuję rowerów ale dostaję 'zmianę' i też podziwiam morze, choc zawsze wydaję mi się takie samo wszędzie, gdyby nie jazda rowerem nie wybrałbym się tu znowu. Spore fale, nikt się nie kąpie. Decydujemy się jechac dalej po północnej stronie jeziora Gardno, wzdluż morza przez Słowiński Park Narodowy, kupuję więc mapę w PIT-cie. Piękny las przez który prześwitują wody jeziora. Spotykamy tu uczestników Ekologicznego Smołdzińskiego Rajdu Rowerowego, od jednego z uczestników dostajemy piękną mapę (dziękujemy), tereny tak piękne że żal jechac dalej, pośmigalibyśmy tu ze dwa dni. Szuwary wkoło, platformy widokowe, ogrom jeziora półsłonowodnego poraża. Jadąc szlakiem rowerowym mijamy jeziora Dołgie Małe i Dołgie Duże, kanały. Z żalem wyjezdżamy z Parku i skrótem jedziemy do Smołdzińskiego Lasu. Z oddali widac świętą górę dawnych mieszkanców tych ziem - Słowińców. Hitem dnia jest obiad w miejscowości Łokciowe na przystanku PKS. Co ciekawe nikt nie protestuje, chyba styl sakwiarskiej jazdy zaakceptowali wszyscy w ekipie. Wjeżdżamy w las i do Kluk, gdzie jest skansen budownictwa słowińskiego, wiele osób nadal wyrabia tu ceramikę i wiklinę, szkoda że ludnośc słowińska uległa germanizacji już w XIX w. Wg zakupionej mapy z Kluk wiedzie szlak rowerowy do Izbicy, dajemy się skusic i spotyka nas tam bagnisty teren, musimy pchac rowery, buty toną w mazi, spotykamy jednak sympatycznych MTB-wców jadących z Helu i sakwiarzy którzy pomagaja nam wspólnie pokonac błotnisty teren. Zaskakujące jest to zróznicowanie przybrzeżnych terenów jeziora Łebsko - od morza wydmy, od lądu bagna. Sakwiarze odradzają nam dalszą jazdę do Izbic, skręcamy więc na Główczyce - dzięki ich informacji za rzeczką Pustynką (???) zaczyna się droga betonowa a wkrótce zbawczy asfalt. Kolejna pomocna dusza w Główczycach w postaci miejscowej nauczycielki zachęca nas do jazdy na Izbicę a z Izbic szlakiem rowerowym przez Gac i Park Narodowy do Żarnowsk, opieramy się początkowo zrażeni do szlaków w tych rejonach ale przekonują nas jej opowieści że sama tam jechała z uczniami. Miała rację - trasa super, mijamy rezerwat Bagna Izbickie, przed Gacią wjeżdżamy znowu na teren Parku, piekny teren, nawierzchnia stabilna, szaro się robi więc ciśniemy a ja czuję że w przednim kole spada ciśnienie. Co kilometr pompuję koło i o zmierzchu wyjeżdżamy z Parku zatrzymując się na nocleg 4 kilometry od Łeby w malowniczej wsi Żernowska obok boiska i terenów rekreacyjnych na łące. Szybko rozbijamy obóz bo komary tną jak oszalałe.

  • DST 56.36km
  • Czas 04:24
  • VAVG 12.81km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Wybrzeża Rodzinnie / 2

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Barzowice - Rusinowo - Jarosławiec - Jezierzany - Korlino - Królewo - Zaleskie - Duninowo - Ustka - Przewłoka - Machowinko

Port w Ustce © jarmik


Po capingazowym śniadaniu sprawne pakowanie i w trasę. Jedziemy od 8ej kolumną, Mariola z przodu, młodzież w środku, ja z tyłu. Mile zaskakuje nas położone w lesie Rusinowo koło Jarosławca- urokliwe letnisko z piękną plażą a ludzi niewiele. 1,5 godziny leniuchujemy na plaży, należy się nam, zwłaszcza młodzieży za wczorajszy wysiłek, drożdżówki i lody motywują do dalszej jazdy. Kolejny postój w samym Jarosławcu przy latarni i na ... plaży. Spotykamy tu pierwszych turystów rowerowych - rodzinę jak my jadącą na Hel, trochę razem kręcimy i gadamy, potem oni przyspieszają. Spotykamy jakiś klub rowerowy i pojedynczych sakwiarzy. Obiad capingazowy na łące za Królewem, pogoda nie upalna ale ciepła. Szkoda że nie stajemy przy wielu ciekawych miejscach np. w Duninowie ale z naszą ekipą robimy i tak sporo stopów - a to Matiemu 'twardnieje' siodełko, Marioli obluźnia się bagaż, Ania do toalety itp. I tak idzie im jak na pierwszy raz sprawnie całkiem. Dłuższy postój w Ustce w porcie i na plaży. Wiejącą bryzę wykorzystują tu masowo kitesurferzy, szacun dla ich wysiłku, wiatr miota ich lotniami jak chce. Planowaliśmy z Jarosławca pojechac blisko morza drogą kiędzy jez. Wicko a morzem, niestety pan w sklepie orzekłe że tam stacjonuje wojsko i bez przepustki nie da rady, szkoda, nie ryzykujemy i mijamy jezioro od poludnia nadrabiając drogi. Jeszcze kilka kilometrów i stajemy na noc na łące w Machowinku po 19tej. Spanie na dziko wciąga zwłaszcza Mateusza.

  • DST 80.76km
  • Czas 03:26
  • VAVG 23.52km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny cmentarz zaliczony :)

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 2

Bydzia osielsko niwy jarużyn strzelce włóki suponin cieleszyn konstantynowo zbrachlin luszkówko małociechowo bagniewo pruszcz mirowice trzebień kotomierz nekla niemcz bydgoszcz

urokliwe eutroficzne jeziorka w Konstantynowie © jarmik


Brama poewangelickiego cmentarz w Zbrachlinie © jarmik


Dużo, dobrze zachowanych nagrobków © jarmik


eks-dworek w Bagniewie © jarmik

Upał jakby dziś zelżał a i wyjazd po 15tej, niezłe tempo, dawno nie jechałem krajówką aż do osielska. Nowe odcinki dziś - 1. szuter z Cieleszyna przez Konstantynowo i obok jeziorek do Zbrachlina - fragmenty koło jezior UWaga! niebezpieczne (kamienie, wydrążone przez wodę koleiny) oraz 2. asfalt Od Zbrachlina p. Luszkówko, Małociechowo, Bagniewo, Pruszcz, Mirowice do trzebienia. Także dwa nowe odkrycia - cmentarz w Zbrachlinie (nie ma go na mapie)i Dworek w Bagniewie. Znowu cały czas muza w uszach.

  • DST 80.42km
  • Czas 03:48
  • VAVG 21.16km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwedzka Góra - Polskie Grzyby

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 1

Z powodu upału ucieczka do lasu po 11 tej, niestety nie było tam dużo lepiej.
Piękna łąka w Dobromierzu © jarmik

Szlakiem czerwonym przez Emilianowo i piecki do chrośnej, tu za wsią odbijam w szlak śiwadków historii i za chwilę znowu lekko w prawo aby zdobyć Szwedzką Górę - 88 m. Docieram ale samo wzgórze z buta, miłaki piach niweczy nadzieje
Zdziwiło mnie żywicobranie z drzew na Górze © jarmik

Całkiem niezła górka, schodząc na dół zbieram grzybki,
Polskie podgrzybki na Szwedzkiej Górze © jarmik

Do Solca jadę dalej szlakiem Świadków Historii, co jakiś czas jada nim o zgrozo auta wzniecając tumanu kurzu, masakra.

  • DST 63.99km
  • Czas 02:34
  • VAVG 24.93km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyłubie&Wypaleniska

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 1

bydzia otorowo solec wypaleniska stryszek bydzia
Klasyczna trasa "bezzatrzymaniowa" krótkodystansowa - z odbiciem do Stryszka