Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.36km
  • Czas 04:24
  • VAVG 12.81km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Wybrzeża Rodzinnie / 2

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Barzowice - Rusinowo - Jarosławiec - Jezierzany - Korlino - Królewo - Zaleskie - Duninowo - Ustka - Przewłoka - Machowinko

Port w Ustce © jarmik


Po capingazowym śniadaniu sprawne pakowanie i w trasę. Jedziemy od 8ej kolumną, Mariola z przodu, młodzież w środku, ja z tyłu. Mile zaskakuje nas położone w lesie Rusinowo koło Jarosławca- urokliwe letnisko z piękną plażą a ludzi niewiele. 1,5 godziny leniuchujemy na plaży, należy się nam, zwłaszcza młodzieży za wczorajszy wysiłek, drożdżówki i lody motywują do dalszej jazdy. Kolejny postój w samym Jarosławcu przy latarni i na ... plaży. Spotykamy tu pierwszych turystów rowerowych - rodzinę jak my jadącą na Hel, trochę razem kręcimy i gadamy, potem oni przyspieszają. Spotykamy jakiś klub rowerowy i pojedynczych sakwiarzy. Obiad capingazowy na łące za Królewem, pogoda nie upalna ale ciepła. Szkoda że nie stajemy przy wielu ciekawych miejscach np. w Duninowie ale z naszą ekipą robimy i tak sporo stopów - a to Matiemu 'twardnieje' siodełko, Marioli obluźnia się bagaż, Ania do toalety itp. I tak idzie im jak na pierwszy raz sprawnie całkiem. Dłuższy postój w Ustce w porcie i na plaży. Wiejącą bryzę wykorzystują tu masowo kitesurferzy, szacun dla ich wysiłku, wiatr miota ich lotniami jak chce. Planowaliśmy z Jarosławca pojechac blisko morza drogą kiędzy jez. Wicko a morzem, niestety pan w sklepie orzekłe że tam stacjonuje wojsko i bez przepustki nie da rady, szkoda, nie ryzykujemy i mijamy jezioro od poludnia nadrabiając drogi. Jeszcze kilka kilometrów i stajemy na noc na łące w Machowinku po 19tej. Spanie na dziko wciąga zwłaszcza Mateusza.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cztwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]