Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:2247.29 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:114:16
Średnia prędkość:19.67 km/h
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:60.74 km i 3h 05m
Więcej statystyk
  • DST 17.99km
  • Czas 00:58
  • VAVG 18.61km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca plus

Czwartek, 23 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0



  • DST 177.33km
  • Czas 09:15
  • VAVG 19.17km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne Pomorze 2

Środa, 22 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 5

piaski ogartowo stare-dębno tychowo nosibółki mieszałki czechy bobolice biały-bór miłocice koczała bielsko-pomorskie przechlewo konarzyny małe-swornegacie funka stary-młyn charzykowy chojnice pkp bydgoszcz

noc chłodna,nie chciało się wstac ale by wyrobic założony plan wyjechałem o 6tej. zimno, pochmurno ale z każda minutą cieplej. omijam połczyn z żalem ale plan napięty. dziś tereny mniej monotonne, mniej lasów, więcej obszarów rolniczych, wsie gęściej, sklepy też. super oznakowanie bocznych tras nawet w zapadłych wsiach :) a tego się bałem. wiatr, podjazdy, wiatr, podjazdy,wiatr, podjazdy,wiatr, podjazdy,wiatr, podjazdy...gminy wpadają częściej niż wczoraj. w przechlewie ledwo żyję, dobrze że do chojnic tylko 35km. postanawiam do chojnic jechac nie wojewódzką 217tką ale przez małe swornegacie by liznąc Zaborski Park Krajobrazowy i Park Narodowy Bory Tucholskie. Z Przemkiem planujemy rozgryźc te tereny latem ale mały rekonesans nie zaszkodzi. od gaci aż do chojnic rewelka - isnieje lub na dużej części jest budowana ścieżka rowerowa, częściowo z kostki a fragmentami chyba będzie jakiś piachotłuczeń. jestem tu 1szy raz i od razu zauroczenie. w gaciach nowy most zwykły a plansza mówi o zwodzonym w budowie, coś mi nie pasi. charzykowy to prawie miasto... chojnice jak zwykle zachwycają - odrestaurowana starówka, zadbana fantazyjna zieleń, ale boczne ulice i budynki gryzą w oczy, fe!. kupuję bilet na pkp i mam jeszcze 2 godziny, zwiedzam stare miasto (i tu atakuje deszcz) i jadę poza chojnice w kierunku na lichnowy. w chojnałach odnajduję dworek ale pada bateria w aparacie i z foty kiszka. niedaleko leży też stolica Kosznajderii -Ostrowite, za daleko by tam penetrowac :(. wracam do chojnic, przejazd arrivą - sam luksus, kultura, w porówaniu do jazdy z pijamymi stoczniowcami z gdańska , to jak orient express.

  • DST 183.72km
  • Czas 09:10
  • VAVG 20.04km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne Pomorze 1

Wtorek, 21 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

bydgoszcz koronowo mąkowarsko sępólno-krajeńskie kamien-krajeński człuchów barkowo bińcze czarne mała-gwda szczecinek barwice piaski

pomorze spenetrowane tylko wybrzeżem i boru tucholskie - czas na inne jego rejony.
do człuchowa byle szybko czyli krajówką, ruch spory ale przywykłem. pogoda na całej trasie bezdeszczowa i bez zapowiadanych burz nawet nocą (ale noc chlodna!). jedynie wiatr w oba dni nie ułatwiał mówiąc kolokwialnie jazdy, tak ciężkiej trasy dawno nie miałem. dobrze że bagażu nie duzo. jechałem głównymi trasami bo wycieczka była typowo zaliczgminowa, mijałem dworki, zamki ale z oddala, brak było przy takim kilometrażu czasu na pytanie o drogę do atrakcji i penetrowanie, w tym zamków w czarnem i szczecinku, nie liczac dworków i młynów . były inne priorytety - a główny dojechac do chojnic przy tym qu... wietrze. zaliczone dwa cemnentarze :). komary nękały mnie w człuchowie nad jeziorem (posiłek) i podczas rozbijania namiotu w piaskach. cerkwie i obeliski sławiące armię czerwoną pozornie zaskakuja na tym terenie ale pamiętajmy o wojskach sojuzowych stacjonujących tu wiele lat. spory szmat trasy w lasach sosnowych, z ulgą odbijałem w boczne ( z premedytacją aby zaliczyc sąsiednie gminy) i tu wreszcie nawiedzałem śliczne kościółki, cmentarze, to co lubię najbardziej. na wylocie ze szczecinka na połczyn zdrój ścieżka rowerowa - pomyłka, z kamieni i piachu i jeszcze zakaz jazdy asfaltem, weź ss autorze tego patentu stu... w pusty łeb! pomorze to bezludna kraina, wsie z rzadka, sklepy co 50km, same latyfundia...Pionierzy! Na Pomorze!

coś w picassie padło - kolejnośc fotek nie do końca mimo sortowania prwidłowa :(
Pomorskie Foty

  • DST 13.85km
  • Czas 00:49
  • VAVG 16.96km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mya100

Poniedziałek, 20 maja 2013 · dodano: 21.05.2013 | Komentarze 0



  • DST 101.61km
  • Czas 04:50
  • VAVG 21.02km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko na Rajdzie

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 20.05.2013 | Komentarze 3

Razem możemy więcej © jarmik


bydgoszcz strzyżawa zła-wieś -wielka mała-wieś-wielka cichoradz siemoń wybcz nawra trzebcz-szlachecki bajerze unisław dąbrowa-chełmińska ostromecko bydgoszcz

przemek namówił mnie na krótkie potowarzyszenie na Rajdzie Krwiodawców, nie byłem wstanie stawić się na starcie przy moście w 4donie o 8ej ale spotkałem ekipę w złej wsi. wcześniej zapędziłem sie do małej wsi gdzie istnieją ulice o uroczych nazwach



jedziemy do cichoaradza, tu ekipy zaczynają zwiedzanie gospodarstwa na terenie dawnego dworu, spory park. chwilę słucham opowieści gospodarza, umawiam się z przemkiem i kajetanem na spotkanie na trasie i jadę trochę pokręcić
fota z cichoaradza

z wybcza jadę nowym dla mnie odcinkiem, wzdłuż piękna aleja kasztanowców i lip

po drodze w wybczyku mijam trasę rowerową, niestety nadal nieczynną!
podjeżdżam i podziwiam piękny kościółek w trzebczu szlacheckim

w trzebczyku podjeżdżam do niezaznaczonego na mapie starego kościoła neogotyckiego

zajeżdżam do odwiedzonego wcześniej przez Jazza Bajerza, dworej jest obecnie odrestaurowywany, ciekawa elewacja i park.


cisnę mocniej by spotkać się z chłopakami w dąbrowie. mą uwagę na trasie przykuwa nazaznaczony także na mapie kolejny raz (!) jak się okazało dworek. od drogi widzę tylko zadbane , ładne architektonicznie stare zabudowania gospodarcze, odbijam wgłąb gospodarstwa i co za radość... ślady kolejki, tak, kiedyś wąskotoówki spełniały rolę ciężąrówek, fajnie że w Stablewicach zachowały się ślady 600etki!

penetruję trochę gospodarstwo, bardzo zadbane, ciekawa architektura rolnicza, podoba mi się tu.

z żalem opuszczam dawny folwark, przed unisławiem, obok nowego kościółka delektuję się widokiem doliny wisły, takie widoki to jak prawie kanion kolorado :)

po minięciu unisławia zauważam miejsce gdzie dawne tory kolejowe z torunia przecinały drogę bydgoszcz-unisław i wiodły dalej do starogrodu i chełmna, byłoby ciekawe pociągnąć ścieżkę rowerową z torunia dalej właśnie do starogrodu

  • DST 18.89km
  • Czas 01:15
  • VAVG 15.11km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

+ PRACA dobra na kaca*

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 0

* tylko taki rym, kaca nie było ): częściowo z osobistą małżonką

  • DST 200.80km
  • Czas 09:14
  • VAVG 21.75km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

KuYaWy

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 2

cele były trzy gminy na krańcu niemal województwa ale wiatr pokrzyżował plany, po 70 km jazdy pod mocny waitr odpuściłem skupiając się na celu nr 2 - pierwszej 200setce w sezonie. i to udało sie osiągnąć.

bydgoszcz dk25 inowrocław dw252 trzaski pieranie papros bronisław dobre sędzin zakrzewo dąbrowa-biskupia ośniszczewo gniewkowo cierpice dk 10 przyłubie solec-kujawski bydgoszcz

do ina byle szybko ale pod wiatr i z tirami przy wąskim poboczu. od ina znaną trasą do posiadającego cudny kościółek pierania. tu odbicie na bronisław dalej pod wiatr. qwa. motywacja na nowe gminy topólka izbica lubraniec maleje do zera. zawracam do zakrzewa - na liczniku zamiast 18 km/h nagle 30-33. z zakrzewa do gniewkowa nową trasą czyli dw dw 252 i 246. z gmiewkowa udana nawigacja na leśną trasę do cierpic. dalej dw do przyłubia.

jak nigdy po 50 km robiłem postój posiłkowy wykończony wmordewindem, obiadek przy sklepie w lipiu na 105 km i 3 przerwa w trawie pod klonem w przyłubiu. w bydzi na liczniku zaledwie 160, dzwonię do keto, jest na trasie w osielsku, jadę pogadać, pedałujemy zusammen kilkanaście km, Keto kręci dalej na północ, ja zawracam doma.









  • DST 29.64km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.92km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

widziałem orlicy cień

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 0

bydgoszcz wypaleniska otorowo łęgnowo wyżyny

potowarzyszyłem ani na dość ruchliwej jak dla niej trasie. dotrzymywała mi moje tempo całą drogę mimo że moemntami cisnąłem dość mocno. były momenty że to ja musiałem pocisnąć żeby dotrzymać koła. sę porobiło.

starość nie jest łatwa...
Kategoria rJarmikowy Kamel


  • DST 23.22km
  • Czas 01:17
  • VAVG 18.09km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

mya100

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 0



  • DST 109.97km
  • Czas 05:21
  • VAVG 20.56km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

TERA TEREN

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 3

czas najwyższy na teren. maksymalnie więc nieasfaltem. z bydzi do myśla. szutrem do maksa, lesnictwo mostek i terenem przez stronno do wilczego gardła, kawałek asfaltem do nowego jasińca, odbicie na żółty szlak, tu momentami gubiłem szlak ale omijając kolesi utwardzających leśne dukty dotarłem do wielonka. niestety prom się zepsuł i runęły plany powrotu drugą stroną brdy do bydzi. pojechałem więc wzdłuż rzeki gruntówką i wylądowałem 2 km od klonowa. tu kawałek asfaltem o odbiłem w las w kierunku suchej gdzie cudem dotarłem, dalej klucząc dojechalem lasem donikąd czyli do drucianego płotu w lesie, chyba z 1 km z buta, w końcu jakaś ścieżyna, potem lepsza, szuter i asfalt-zbawca w glinkach. do domu już tylko z braku czasu asfaltem przez stronno o nekle.

cudna pogoda, choc z powrotem wiatr. po drodze napotkalem 3 sarenki, lisa i wiewiórkę.