Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 201876.10 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:1805.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:90:02
Średnia prędkość:20.05 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:62.25 km i 3h 06m
Więcej statystyk
  • DST 43.87km
  • Czas 01:50
  • VAVG 23.93km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

WKoleSolec czyli wizyta u zmiennocieplnych

Środa, 21 września 2011 · dodano: 21.09.2011 | Komentarze 2

Tyle na ile pozwalał czas, kręcenie do Solca, coś ostatnio te rejony mnie i Expa nęcą. Na drodze przez Otorowo dużo ekip drogowców grzebie w poboczu i tną stare kasztanowce. W SK zajeżdżam do JuraParku, jadę pod prąd Sportową, trochę kręcę zwiedzając miasteczko, docieram do rogatek i kambeknuję do hołma - warto było - 3M upiekła 2 placki - trud rowerzysty wynagrodzony. Bedzie też czas na czytanie dzienników Kazika Nowaka.

Wskakuj mały na rower! © jarmik


  • DST 88.47km
  • Czas 04:44
  • VAVG 18.69km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolarstwo kanałowe czyli kontakt z mułem

Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 4

Miała być powtórka wycieczki sprzed dwóch lat - niebieskim z Brzozy do Łabiszyna i czerwonym do Trzcińca. Wyszło jednak inaczej. Najpierw szutrem do Piecek i asfaltem do Brzozy. Tu odbicie na szlak do rezerwatu. Las piękny ale trudno się jechało po gruncie zrytym kopytami końskimi. Dodatkowo sprawę utrudnioło kiepskie znakowanie szlaku, w efekcie wyjechałłem do ... Prądocina. Nie chciałem kończyć trasy więc odbiłem z powrotem do ... Nowego Smolna. Zawróciłem i klucząc lasem dojechałem do Łabiszyna Wieś. Tu przeciąłęm drogę na Łabiszyn i dojechałe lasem do miejscowości Kępie. Nie chiałem jechać asfaltem do Rynarzewa więc dalej lasem dojechałem do Rzywna i szutrem dotarłem nad Kanał Notecki, tu polami jechałem wzdłuż cieku ale liczne kanaliki zmusiły mnie do odbicia znowu w las i tak dojechałem do Władysławowa. Tu czerwonym przjechałem Kanał i zaczęłą się historia z mułem.

Oj, było dziko. © jarmik


Jaz na kanale © jarmik


Ślady przeszłości © jarmik


blisko Kanału Noteckiego © jarmik


Blisko siebie płyną tu Kanał Notecki, Noteć i Nowy Kanał Notecki. pokusiło mnie aby skręcić z szutru prowadzącego do Prądek skręcić w prawo, chciałem dojechać do Zielonki lub Przyłęk. Jechałem gruntówką coraz węższą przy szuwarach (wędkarzy bez liku), które [przechodziły w gęste zarośla a trawa sięgała już siodełka. Zacząłem pchać rower - chyba z pół godziny. Nie widząc wyjścia z sytuacji wziąłem Pozioma na plecy, przeszedłem wbród kanalik równoległy do Noteckiego i łąką jechałem w kerunku odległych ale widocznych zabudowań. Uradowany docieram do krańca łąki a tu... kolejny kanalik, i znowy wbród tym razem do kroku.

śluza Dębinek © jarmik


Uroki Kanału Noteckiegp © jarmik


Integracja kolarza z Kanałem © jarmik


Nie kombunowałem już ale sfatygowanym asfaltem jechałem w stronę zabudowań, dotarłem do lasu a nim dojechałem do ... Nowego Smolna. Dalej już prosto do Bydgoszczy. Nielatwa ale ciekawa wycieczka.

  • DST 94.83km
  • Czas 04:50
  • VAVG 19.62km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

'Sobie, przyjaciołom i potomnym'

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 4

bydgoszcz piecki brzoza łabiszyn szlak pałucki smerzyn lubostroń pturek knieja barcin dąbrówka barcińska złotowo dźwierzchno jordanowo lisewo kościelne tarkowo górne nowa wieś wielka prądocin piecki bydgoszcz

Wycieczka z Jazzem miałą być ciut krótsza ale na bieżąco modyfikowaliśmy plany aby obejrzeć ciekawe miejsca na trasie. Niestety nie udało się nam zauważyć zespołu klasztornego koło Smerzyna. Dzięki jego poszukiwaniu przejechaliśmy jednak kawałek ciekawego szlaku pałuckiego. 1. raz zwiedzałem też teren zespołu pałacowo-parkowego w Lubostroniu. Ładnie tam ale jeszcze do pelnej świetności trochę brakuje. O dziwo droga z Lubostronia do Pturka ma nowy dywanik asfaltowy, który pokrył piekielne niedawne nierówności (dziękujemy Ci UE :) ). Rynek w Barcinie nadal mnie za każdym razem zachwyca. Aby wyjechać z miasta musieliśmy skorzystać zo objazdu - Barcin i wiele miast i miasteczek regionu intensywnie się remontuje - brawo! Naszym celem nieoczekiwanie został megalityczny kurhan w Złotowie który Jazz wypatrzył na mapie. Szczegółowa i ciekawa tablica informacyjna znacznie poszerza naszą wiedzę o tym miejscu. Kurhan jest ciekawy, starszy o 1500 lat od osady w Biskupinie ale oglądając go mam wrażenie otwartego grobowca. Brawo dla lokalnej społeczności za inicjatywę zachowania jego resztek dla potomności. Po drodze w Lisewie podziwiamy odrestaurowany kościół a ja wkrótce staję z powodu drobnej usterki - odczepił się zaczep kabla od tylnej lampy po błotnikiem i obcierając o oponę utrudniał jazdę. Po drobnej naprawie dalej w trasę.
Udana wyprawa - dobre towarzystwo, nowe szlaki, nowe doznania, nowa wiedza.

Wzuszająca sentencja na frontonie pałacu w Lubostroniu © jarmik




oranżeria pałacowa - mekka bydgoskiej bohemy artystycznej © jarmik


Jazz delektuje się detalami neogotyckiej świątyni w Barcinie © jarmik




kurhan w Złotowie © jarmik



kościół św. Magdaleny w Lisewie Kościelnym © jarmik


Mapa - nezbędnik rowerzysty © jarmik


  • DST 15.90km
  • Czas 01:08
  • VAVG 14.03km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test licznika Mateusza

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 2

Aby sprawdzić licznik w akcji powtórzyliśmy moją poprzednią trasę - czerownym od Cmenatrnej do drogi na Piecki i tąże do domu. Trasa łatwa ale pod koniec kilka razy musiał Mati pchać 6gona co wybitnie mu się niepodobało, chyba ze względu na jednocyfrowy wynik na liczniku. Po drodze podziwialiśmy przyrodę Puszczy. Kręcenie krótkie z racji umówionego za godzinę wypadu z 1976Jazzem.

Niełatwy jest los młodego rowerzysty © jarmik


  • DST 18.94km
  • Czas 01:03
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godzina świeżego powietrza

Piątek, 16 września 2011 · dodano: 17.09.2011 | Komentarze 0

Chociaż na godzinkę do zmroku. Czerwonym z Glinek do głównej na Piecki, powrót już ta główną bo zmrok się zbliżał. Kilka kółek na Wyżynach czekając na Matiego.

  • DST 63.87km
  • Czas 02:54
  • VAVG 22.02km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na północ po południu czyli 8k

Czwartek, 15 września 2011 · dodano: 15.09.2011 | Komentarze 1

Bydzia czarnówczyn osielsko jarużyn strzelce górne gądecz włóki trzeciewiec dobrcz kotomierz pyszczyn nekla niemcz myślęcinek, tu mała pętla Bydgoszcz.

Wiatr z zachodu ale niezbyt przeszkadzał, 2 szosowców po drodze, z koreańskich słuchawek sączyło się irlandzkie Drzewo Jozuego.

  • DST 36.31km
  • Czas 02:02
  • VAVG 17.86km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

DAG FABRIK przez dziurę

Środa, 14 września 2011 · dodano: 14.09.2011 | Komentarze 3

No i dziś zajrzałem przez dziurę w płocie okalającym teren Zachemu od strony drogi do Piecek. Klucząc lasem dojechałem do ul. Strzeleckiej, potem Lisiej gdzie ujrzałem obiekty byłej DAG. Sukcesywnie będą likwidowane więc pstrykałem jak szalony. Cały teren jest dosłownie usiany zabytkowymi obiektami, możnaby tu spędzić tydzień chyba cały. Budynki są tak dobrze zachowane (elementy betonowe) że nie chce się wierzyć że pochodzą sprzed ponad 70 lat.

DAG Fabrik Bromberg - oobiekt #1 © jarmik


Dag # 2 © jarmik


Rampa kolejowa DAG w promieniach słońca © jarmik



Kolejny obiekt DAG © jarmik


Pośrodku terenu DAG powstaje z mozołem Bydgoski Park Przemysłowy.

Przeszłość i Przyszłość - łącznik międzypokoleniowy © jarmik


Zaintrygowała mnie nowowybudowana droga, pojechałem nią i okazało się że jest to arteria która łączy Park z krajową 10 a powstaje w ramach rozwoju strefy Parku.

Będzie tu też ścieżka rowerowa!! © jarmik


Wróciłem tą samą drogą do dziury mijając po drodze o ile pamiętam z wycieczki pieszej z "Bunkrem" strzelnicę gdzie testowano nowe materiały do pocisków.

Strzelnica DAG © jarmik


Ciekawe że cały teren Zachemowski zwiedziłem przez dziurę a na drogach od strony Glinek i Kapuścisk Ciech-Zachem ustawił szlabany, bramy itp.

Po powrocie do lasu śmiganie po fantastycznych pagórkach i leśnych duktach, powrót "komputerkiem" i czerwonym do ul. Cmentarnej.

  • DST 54.58km
  • Czas 02:44
  • VAVG 19.97km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czterej jeźdźcy

Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 3

Umówiliśmy się z Keto, Karolxii i Alexem na randezvous rowerowe. 2 rowery szosowe, treking i góral ruszyły razem ale z karolxii zauroczyło nas uroczysko koło jaryżuna tak bardzo że wskutek jego zwiedzania nie byliśmy już w stanie dogonić kolarzy z barankami więc po dotarciu do Włók odbiliśmy na dół i przez Trzęsacz, strzelce dolne dotarliśmy do Bydzi, gdzie Przemek pokazał jak szybko mozna biec z rowerem trekingowym 20 kg przez tory kolejowe na stacji Bydzia Wschód w ciemnościach. Niezapomniane przeżycie.

Herbatka przy Uroczysku Prodnia koło Jarużyna © jarmik


  • DST 29.45km
  • Czas 02:00
  • VAVG 14.72km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomścić Majkę

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 4

Pech Majki w Szwajcarii tak mnie zdołował że musiałem odreagować na trasie. Zacząłęm na początku czerwonego z Glinek. łatwizna.

albo zaparkuj i jedź!! © jarmik


Młodniki w lesie ogrodzone że rowerzysta się nie przeciśnie.

Młody młodnik © jarmik


Po połączeniu z zielonym odbiłem w nieoznakowaną równoległą do czarnego "komputerków" która to okazała się nie łatwiejsza niż sam czarny, hopki i górki że ho ho, znowu musiałem nieraz pchać... Na drzewach zauważyłem resztki taśm żółto-czarnych - czyżby pozostałości po zeszłorocznych zawodach MTB?

MMAASSAAKKRRAA © jarmik


Takie piaszczyste, miałkie podjazdy uświadomiły mi tylko, że w przyszłym roku muszę pomyśleć o oponach na zmianę z bardziej agresywnym bieżnikiem do pokonywania takich piaszczystych łach.

2 razy znalazłem fajne objazdy podjazdów którymi wdrapałem się na górki.

objazd stromego podjazdu, ulga!! © jarmik


Wreszcie "prawie czarny" dobiegł do krajówki. Kilkaset metrów nią. Przy drodze sporo pań które nie wyglądały na leśników ani grzybiarzy, obok jednej blisko przejeżdżałem, bidule skąpo obrane a za gorąco to dziś nie było!

Odbicie w lewo, zielonym do czerwonego i czerwonym do leśnictwa Emilianowo. Od niego nową trasą w prawo, przez szlaban obok leśniczówki, psy ujadały a ja w nogi. Po jakimś czasie jechałem wzdłuż płotu z drutu kolczastego ale znalazłem dziurę:

Wjazd na teren Zachemu (?) od Emilianowa. © jarmik


Skręciłem w drogę która za nią była i spory kawałek jechałem - rewelacja dla MTB!! Zakrętasy, wywijasy, górki ale niezbyt strome, podjazdu krótkie i łagodne, zjazdy, Łał - szał. W obawie że dojadę na teren zamknięty zawróciłem ale muszę tu jeszcze wrócić. Wróciłem na drogę z Emilianowa ale to nie był koniec miłych doznań, trasa prosta ale z podjazdami i zjazdami łagodniejszymi niż na czarnym. Cud miód. Dojechałem do drogi szutrowej, trochę poszalałem po ścieżynach po lewej i do domu czyścić Levela bo oberwał błotem na kałużach.

Majka pomszczona!!

  • DST 86.39km
  • Czas 04:14
  • VAVG 20.41km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza coraz mniej tajemnicza ale nie do końca

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 2

Bydgoszcz Otorowo Solec Przyłubie szlak rowerowym do leśnictwa Jarki Glinno Wielkie Zawiszyn Rojewice żółty szlak, niebieski ,droga do RCN Solec Otorowo Bydgoszcz
Dziś kręcenie z Jazzem, którego wycieczki nieźle inspirują, spotkanie na Toruńskiej, dalej przez Łęgnowo i Otorowo do Solca i w końcu Przyłubia gdzie 1976jazz wypatrzył kiedyś cmentarz mennonicki. Zwiedzamy go z szacunkiem, mimo zniszczenia wiekiem i brakiem konserwacji budzi moje zauroczenie i refleksję nad historią tego miejsca. Odbijamy nareszcie do Puszczy gdzie poruszamy się drogami gruntowymi ale o dobrej, utwardzonej nawierzchni, szutrami i niekiedy asfaltem, W Zawiszynie spotkaliśmy dwóch młodych torystów na rowerach jadących z Lednicy. Nieco czasami błądzimy - to skutek zbyt intensywnej wymiany wrażeń z dotychczasowych rowerowych podróży. Ale udaje się nam opanować trasę i wyjeżdżamy z lasów do Solca i ostro ciśniemy na pedały aby zdążyć do rodzin przed zmrokiem. Zmęczony ale zadowolony z dnia wracam do pieleszy.

Tablica na cmentarzu w Przyłubiu © jarmik



Kolejne miejsce straceń w Puszczy Bydgoskiej © jarmik



Trzeba było tu przyjechać © jarmik


Po prostu przed siebie ... © jarmik