Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 201876.10 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rPieszy Trekking

Dystans całkowity:77.09 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:01:05
Średnia prędkość:16.72 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:19.27 km i 1h 05m
Więcej statystyk
  • DST 18.11km
  • Czas 01:05
  • VAVG 16.72km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

mya100

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 0



Pieszo Tur-Blonie

Czwartek, 21 marca 2013 · dodano: 21.03.2013 | Komentarze 1

23,055 km

Gdy ulicami płynie solanka cieżko dojechać rowerem do lasu więc ponieważ ani nie pływam za dobrze ani gram w siatkę :) znowu z buta. Do Tura PKSem. Początek szlaku jest w centrum wsi, ja wysiadłem na przystanju Tur I i od razu w las. Warunki dla piechura idealne, lekki snieg ale ujechany przez auta i udeptany prawie na całej trasie. W Głęboczku wahałem się czy nie wybrać dalej trasy szlakiem żółtym do łochowic i lisiego ogona ale zostawiam to na kolejny atak zimy. Od dawna nie widziałem lisa a tu bach - z piękną kitą.



Szlak Rzeźniackiego - Tur © jarmik


niekiczne ślady bez śniegu © jarmik


Mijam znane rejony ale w innej jakże scenerii, szczęśliwie donajduję namierzony kiedyś na rowerze cmentarzyk leśny w przysiółku Podlaski (nie to nie przymiotnik). Szlak biegnie przez most na kanale Noteckim ale ostatnio pokonywaliśmy go z Jazzem z rowerami które służyły nam za podpórki (trzecia noga) - tym razem horror - miałem wrażenie że od ostatniej wizyty brakuje połowy desek, nogi mi zmiękły gdy chciałem przez niego przechodzić w dużej częsci na moście były tylko same drewniane podkłady!- w końcu pokonałem go ... na czworakach (4 punkty podparcia) trzymając się jedną ręką szyny) - dla nie wprawionych i dzieciaków jest tu bardzo niebezpiecznie obecnie!!. Po dotarciu na drugi brzeg wpadłem ni ideę przejścia dalszego etapu nie szlakiem ale teoretycznie nieczynną linią kolejową bydzia-szubin. szło się dobrze bo tłuczeń i podkłady przykrywał snieg, fajna sprawa, inna pespektywa podziwiania okolic (wysoki nasyp) ale gdy przyjrzałem się dokładnie szynom zauważyłem ślady nie tak dawnego przecierania ich kołami - może tylko drezyna albo sporadycznie pociąg techniczny? Jednak od tej pory spoglądałem często do tyłu przez ramię. Na Błoniu byłem ok. 18tej a z Tura wyruszyłem ok 13.55.

jezioro Głęboczek © jarmik


przysiółek Podlaski - cmentarz © jarmik


stacja kolejowa na nieczynnej linii w Zamościu © jarmik


most an kanale Noteckim koło Zamościa © jarmik


na odcinku Murowaniec-Lipniki © jarmik


mostek nad Strugą Młyńską w leśnictwie Białe Błota © jarmik


szkółka leśna w Białych Błotach © jarmik
Kategoria rPieszy Trekking


praca

Środa, 13 marca 2013 · dodano: 13.03.2013 | Komentarze 2

gps się zawiesił tym razem koło kościoła jezuitów, do biblioteki po książkę Macdougalla o zlodowaceniach 'zamarznięta ziemia' - pozycja na czasie :)



w śniegu na 6 łapach

Środa, 13 marca 2013 · dodano: 13.03.2013 | Komentarze 1

ponad 12km
namówiłem tym razem mojego beagla na wędrówkę, bo woli to od jazdy rowerem :). po trasie formę miał lepszą niż ja. z glinek czerwonym szlakiem pieszym do styku z szutrem na piecki, powrót tym własnie szutrem. na części trasy snieg udeptany, wyjechany nartami (spotkałem na trasie TRZECH biegaczy na deskach (BRAWO) co znamienne w wieku 50+. 1/3 trasy szlakami którymi po ostatnich opadach śniegu nie szedł nikt, nawet leśne zwierzaczki.
ostani etap to odgrywanie przez Tibona roli renifera - ciągnął mnie z całych sił - dzięki piesku, ale do chyba niedozwolone?



Gzin pieszo

Czwartek, 7 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 2

ponad 26km
"wychopdne" z Przemkiem, słonecznie, w lesie 90% trasy bez sniegi ale zaskoczyły nas jednka długie odcinki śnieżne i lodowe.
ostromecko mozgowina pień rafa jez. skrzynka gzin górny czemlewo reptowo nowy dwór ostromecko
no to zaczynamy - Mozgowina © jarmik

ale Marii tam już nie ma © jarmik

znajome piktogramy na drzewach © jarmik

zamarznięta Skrzynka © jarmik

krajobraz Doliny Dolnej Wisły w Pniu © jarmik

Nowy Dwór - Ku Słońcu... © jarmik

Nie zabrałem aparatu a cykał Przemek, szkoda że tylko nie przesłał mi fotek "ze sobą" - bo wygląda że byłem na trasie sam a przecież to on był spirytusem movens tej trasy.
Kategoria rPieszy Trekking


Treking pieszy - Smukała we trzech

Niedziela, 24 lutego 2013 · dodano: 26.02.2013 | Komentarze 1

dystans - 18,49 km czas -
myślęcinek-szlak niebieski BRDY-Smukała-szlak zółty Wyczółkowskiego-Osowa Góra-Luftmuna-Grunwaldzka

Z Przemkiem i Kajetanem wybraliśmy się popenetrować podbydgoskie piękne lasy. Do Myślęcinka zawiózł nas Przemek czesko-niemiecką furą spalinową a stamtąd pieszo. W lesie śniegu na tyle że dało się iść 5-6 km/h, na szlakach śnieg wyjeżdżony lub wydeptany tylko "wyczółkowski" od smukały o wiele cięższy.
Towarzysze niedoli :) - Brothers in snow © jarmik

Zima ma też swe uroki © jarmik

czas mijał błyskawicznie, humory przednie, pogadaliśmy jak nigdy na rowerach się nie dało, nikt nie trąbił, cisza, las i my...
tajemniczy nasyp-droga ? koło LuftMuny © jarmik

Dla mnie to nowicjat trekkingowy - Kajetan to stary wyjadacz a Przemek chyba "czeladnik" ale mimo zwykłych butów zimowych nic mnie nie bolało i mimo że jednorazowo bardzo dawno nie pokonałem 20 km pieszo nie czułem zmęczenia.
teren dawnej niemieckiej Luftnuny na Osowej © jarmik

Gęsiego Panowie! Lewa, lewa! © jarmik

ze Smukały początkowo planowaliśmy wracać czarnym Meysnera ale Wyczółkowski na osową to celny strzał zwłaszcza że dotarliśmy tam gdzie nie udało sie mi Jazzowi ostatnio - do poniemeickiej fabryki amunicji lotniczej na Osowej Górze- -Luftmuny
Powrót z Grunwaldzkiej A71.
Super trasa. Treking rządzi! THZ chłopaki za towarzycho.
Kategoria rPieszy Trekking