Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jarmik z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 221341.96 kilometrów w tym 597.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 23902 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rCzwarty Siwek

Dystans całkowity:23720.62 km (w terenie 100.00 km; 0.42%)
Czas w ruchu:1212:39
Średnia prędkość:19.34 km/h
Suma podjazdów:6239 m
Liczba aktywności:443
Średnio na aktywność:53.55 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 54.61km
  • Czas 02:31
  • VAVG 21.70km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

City&Wieś

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 0

Trochę po mieście pozalatwiać sprawy @ do Bożenkowa i z powrotem.




  • DST 14.24km
  • Czas 00:39
  • VAVG 21.91km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca+

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 0




  • DST 119.93km
  • Czas 06:12
  • VAVG 19.34km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

47 Jeźdźców Burzy

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 2

Jeźdźcy burzy
Jeźdźcy burzy
Tutaj się urodziliśmy
Zostaliśmy rzuceni w ten świat...
...Dziewczyno, musisz kochać swojego mężczyznę
Weź go za rękę
Spraw, by pojął życia sens


The Doors 'Riders in the Storm'

Tak, tego dnia 47 uczestników 2 części Krajeńsko-Pałuckiego Pucharu w Kolarstwie Górskim było prawdziwymi jeźdźcami Burzy. Z Ryśkiem umówliśmy się na start w Potulicach, po "sukcesach" na Dziewiczej Górze. Tam było 5 szybkich i krókich kółek czyli XC, tu 2 lub 3 długie po 22km w formie maratonu. Okazało się że była to najbardziej wymagająca impreza w jakich brałem udział.

1. Bydgoszcz-Potulice 27km/ 1h09min. Rejestracja, fiskalizacja, posiłek i pogaduchy z Ryśkiem, na starcie stajemy na tyłach. Każda pętla zaczyna się i kończy na stadionie LKS Dąb Potulice.

Piekna murawa stadionu w Potulicach © jarmik


2. Początek do przewidzenia, zostaję w tyle, nawet Rysiek ciśnie mocniej mimo kontuzji nogi. Bez nadzieji na pudło jadę z myślą "to tylko zabawa" ale udaje mi się wyminąć 3 bikerów z M4, spotykam Ryśka na poboczu, miał uapdek na zjeździe, chwilę rozmawiamy, ja jadę dalej. Pozostałą część trasy jadę prawie sam, bez tłoku. Upał, ciężkie powietrze, myślę - przydałby się prysznic na trasie, no i bach - burza, grzmoty, błyskawice woda zalewa oczy, na trasie robi się błoto, czasami trzeba zejść z siodełka, część ekipy się wykrusza.
Trasa ciekawa - pola, lasy, łąki, płasko ale też 3 podjazdy - 2 w piachu a jeden długi i po bruku. Cała paleta nawierzchni - grunt, piach, bruk, asfalt, szuter, woda, dróżki szerokie ale taż długie singieltracki, na jednym z nich rzucam klątwy na organizatora - wąsko, korzenie, muldy, max 10 km/h, trzęsie jak diabli.
I o to chodzi © jarmik

M4 po 2 kółkach kończy, ja jeszcze jedno i cisnę mocniej, foodpointa robię po 2 kółku, zostawiam też tam plecak. Na metę wpadam chyba jako ostatni ale w dobrej formie. Licznik - 65,99km, czas 3:44. Brawa od innych (no, w końcu dojechał ...:)) mimo ostatniego miejsca w kategorii. Myjemy rowery szlauchem, część bierze prysznic i się przebiera, ja nie mam w co więc po wyschnięciu otrzepuję błoto, liczę strupy na kolanie i odpoczywam na murawie.
Dzięki Ci druhu! © jarmik

Dekoracje zwycięzców dzisiejszych zawodów, żal że nie ma pudła ale ja bez treningów a maratony to dla mnie raczej urozmaicenie niż główny cel. Potem dekoracje w klasyfikacji generalnej czyli za 2 zawody - w Szubinie i tu w Potulicach. I tu miłe zaskoczenie w M3 wywyołują mnie na ... PPUUDDŁŁOO - 3 miejsce, czyli warto było sie trochę poszarpać.
I po zawodach :) © jarmik

Wzajemne gratulacje i towarzycho się rozjeżdża.
3. Potulice-Bydgoszcz 26,57km, 1:19. Wracam jak nie wielu na kołach razem z kolega z Rowerowj Brzozy, któy pełnił godność fotografa zawodów, całą droge gadulimy, wymiana uwag i doświaczeń i szybko mija czas. On do 4Donu a mnie czeka czwarty tego dnia podjazd do domu.

Najbardzie wymagające zawody w "karierze" - max dystans, wymagające nawierzchnie i pogoda. Ale takie imprezy się zapamiętuje. Gratulacje i pozdrowienia dla kibiców, organizatorów i zawodników, tych którrzy dojechalo do mety i tych, którym tego dnia nie nyło to dane.

Link do Organizatorów




  • DST 50.56km
  • Czas 02:18
  • VAVG 21.98km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Możesz Pan jechać!

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 1

I wszystko jasne © jarmik


Ciągle niestety lasami. Przez Myśl do szlaku Brdy do Smukały, do Bożenkowa stąd znowu szlakiem Brdy do Samociążka (ten odcinek 1 raz) - kiepska droga - górki, piach, korzenie. Spod jeziora Białego dobrym gruntem do Niemcza - tu 1 raz przejazdem kolejowym jak na focie widać 'sezonowym'. Szlabany zamknięte ale dróżnik krzyknął: "Możesz Pan jechać" więc pojechałem :)




  • DST 41.12km
  • Czas 02:54
  • VAVG 14.18km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poziomkowa Masa Krytyczna

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 2

Najpierw z Mariolą na poziomki do lasu, tempo ekstremalnie wolne aby zauważyć te cenne dary natury

Efekt jednego postoju © jarmik

O 18tej na pierwszy przejazd z Masą Krytyczną,
Together we can more © jarmik

sporo ludzi, temat przewodni - zabezpieczenia antykradzieżowe, fajerwerk rowerów: markowe i niemarkowe, z przerzutkami i ostre koła, nowe i oldskule, najfajniejsze były te stare dobrze utrzymane, na trasie jechał rower z przyczepką a na niej zestaw audio nadawał zajefajne kawałki rockowe i reggae. W Myślu konkursy i ognicho. Super tempo 8-10 km/h wymagało sporo samozaparcia
Masa na Wyżynach © jarmik

Pilna sprawa rodzinna spowodowała iż opuszczam masę na chwilę między rondem Forodńskim a Myślęcinkiem niestety ale jak to przy pierwszym razie - nie wszystko idzie idealnie.




  • DST 24.26km
  • Czas 01:06
  • VAVG 22.05km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

DAG+Emilianowo

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Po szkolnych uroczystościach końca GYMNASIUM WYŻYNENSIS krótko do lasu bo z KETO nie udało się nam spiknąć. Dawno nie byłem w DAG.




  • DST 30.65km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.90km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszczanin w Puszczy

Środa, 27 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Krótko po lesie.




  • DST 50.17km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.72km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piecki&Wyszogród

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 0

Wspólnie z Mariolą i Mateuszem na piknik do Piecek potem alone na bitwę z Krzyżakami do Wyszogrodu




  • DST 35.44km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.26km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca+

Czwartek, 21 czerwca 2012 · dodano: 26.06.2012 | Komentarze 0




  • DST 113.56km
  • Czas 05:26
  • VAVG 20.90km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na prawo czyli na lewo - zakręceni jak wiatrak Bierzgłowski

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 4

Bydgoszcz Strzyżawa Skłudzewo Rzęczkowo Bierzgłowo Zamek Bierzgłowski Łubianka Biskupice Kończewice Nawra Bogusławki Wybcz Wybczyk Siemoń Cichoradz Boluminek Wałdowo Królewskie Królik Ostromecko Bydzia

Wspólnie z karolemdwunastym i jego nowym rowerem - Unibike Expeditionem model 2012 ruszyliśmy w kierunku Chełmży jednak nie przez Ostromecko a najpierw przez Strzyżawę i DK80 i na wysokości leśnictwa Kamieniec odbiliśmy w lewo na szlak rowerowy, jak się okazało trochę piaszczysty co wymagało testowania obuwia rowerowego a na samej drodze leżało sporo powalonych brzóz

Efekt minionej nawałnicy © jarmik

Mimo niełatwych warunków dotarliśmy do Bolumina i asfaltowej drogi, potem Rzęczkowa i wreszcie Bierzgłowa - tu okazało się że wiatrak który na mapie leży po lewej stronie drogi 546 w realu jest usytuowany po prawej.
Zrekonstruowany wiatrak w Bierzgłowie © jarmik

Mimo że z oryginału pozostało niewiele pierwotnego budulca wiatrak robi wrażenie, poza tym działa. Do niego wiedzie żwirowa nowa ścieżka, teren ogrodzony nowym płotem a na terenie gdzie stoi miły Pan buduje piec chlebowy! Jest tu też autentyczna oś z pierwotnego wiatraka. Warto tu zajrzeć!
oryginalna oś z XIX w. wiatraka w Bierzgłowie © jarmik

Kolejny etap wycieczki to XIV wieczny kościół w Bierzgłowie, przepiękny zabytek, cudnie odrestaurowany, malowniczo położony blisko wiatraka
Kościół z pocz. XIV w. w Bierzgłowie © jarmik

Jest w nim m. in. przepiękny strop kasetonowy z 1938 roku
strop z kościoła bierzgłowskiego © jarmik

Przemek załatwiał pieczątkę a ja podziwiałem piękno odnowionej świątyni.
Kolejny etap to Zamek Bierzgłowski gdzie kolega był 1. raz, wspólnie sporo czasu spędziliśmy na penetracji podzamcza, zamku i dziedzińca
mury zamku w ... Bierzgłowskim Zamku © jarmik

Mimo że byłem tu już kilka razy to dopiero teraz w spokoju pooglądałem mury, dziedziniec i ogród. Szukałem też leżącego nieopodal gdzieś grodziska ale żadnych śladów nie odnalazłem :(
Kolejny postój na trasie to Biskupice
nietypowe outdoorowe usytuowanie ambony w kościele w Biskupicach © jarmik

gdzie również natknęliśmy się na na przepięknie odrestaurowaną świątynię z amboną usytowaną ... na zewnątrz - naprawdę po renowacji oba kościoły to perełki nieustępujące kunsztem budowy i swoim pięknem (oczywiście w mniejszej skali) moim zdaniem Krakowowi czy Toruniowi! Cudze chwalicie ... Oba kościoły pochodzą z tego okresu co zamek czyli początku 14w. Plus dla obu kościołów za stojaki rowerowe! Podczas całej trasy Przemek raczył mnie, jak na przewodnika turystyki kolarskiej PTTK przystało, opowieściami z niedawnego Zlotu na Ziemi Łódzkiej. Po dotarciu do Kończewic Przemek ruszył dalej w trasę, docierając swego nowego Unibika - (i chyba zrobił życiówkę!!), ja z powodu obowiązków w Bydgoszczy zawróciłem, jedynie zahaczyłem o pałac w Nawrze, niestety w ruinie niemal
Nawra - pałac Sczanieckich © jarmik

i po dłuższych poszukiwaniach chyba udało mi się dotrzeć do grodziska w Nawrze-Bogusławkach
wały grodziska w Nawrze (?) © jarmik

Patrząc na oba kościółki i ruiny pałacu widać że wiele zależy do właściciela.