Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211259.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rJarmikowy Kamel

Dystans całkowity:47420.27 km (w terenie 138.50 km; 0.29%)
Czas w ruchu:2338:13
Średnia prędkość:20.28 km/h
Maksymalna prędkość:58.90 km/h
Suma podjazdów:14999 m
Liczba aktywności:693
Średnio na aktywność:68.43 km i 3h 22m
Więcej statystyk
  • DST 12.21km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.28km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

PRACA

Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0



  • DST 213.46km
  • Czas 10:50
  • VAVG 19.70km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

wielkopolska i lubuskie 2

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0

lubrza staropole pieski międzyrzecz bobowicko pszczew borowy-młyn trzciel miedzichowo bolewice grońsko lwówek pniewy chełminko duszniki śliwno wąsowo sątopy porażyn opalenica wojnowice buk niepruszewo lusówko sady kobylniki baranowo przezmierowo poznań

  • DST 193.88km
  • Czas 10:12
  • VAVG 19.01km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

wielkopolska i lubuskie 1

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0

poznań komorniki konarzyny trzcielin stęszew strykowo granowo karczewo kamieniec grodzisk-wielkopolski kąkolewo błońsko chorzemin wolsztyn siedlec wojciechowo grójec-wielki nowa-wieś-zbąska zbąszynek kręcko smardzewo szczaniec myszęcin świebodzin lubrza


foty

  • DST 58.35km
  • Czas 02:48
  • VAVG 20.84km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

hmm... nie mam pojęcia

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0

bydgoszcz myślecinek osielsko jarużyn włóki dobrcz pauliny niemcz rynkowo bydgoszcz

po drodze spotykam Keto i chwile kręcimi wspólnie snując plany.

  • DST 61.97km
  • Czas 02:44
  • VAVG 22.67km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyłubie+

Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 0

mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz, mżawka, deszcz...

  • DST 93.52km
  • Czas 04:50
  • VAVG 19.35km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

okolice Salna

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 1

do gogolina asfaltowo. potem gruntówką do salna. tu zainspirowany wypadami 1976Jazza zjeżdżam betonówką nad jezioro Salno. próbuję znaleźć skrót do szlaku zbiornika koronowskiego zielone ale kiszka. wracam do drogi wojewódzkiej 243, nią do więzowna i wkraczam pierwszy raz na odcinek eternowy tego ż szlaku wiodący z więzowna właśnie do okolic leśnictwa byszewo i samego Byszewa. po początkowo łatwej trasie trudny technicznie tu odcinek zastałem ja. trasa na mtb z dobrymi amorami im bliżej jeziora żabno tym ciężej, polami. momentami z buta, zwłaszcza przy podjeździe od jeziora. cudny odcinek lasem szlakiem zielonym od jez. żabno do leśnictwa byszewo - ma rację marcin że te tereny czekają na odkrycie przez organizatorów maratonów mtb - lasyl iściaste, szerokie szutro-gruntówki, niekiedy pokryte jeszcze grubą warstwą zeszłorocznych butwiejących liści, liczne mocne inetrwały, jeziora. POEZJA!
niestety szlak wiedzie niekeidy przez tereny prywatne (tabliczki wiszą co krok) hm... jedną "olałem" ale przy kolejnej przed leśnictwem Byszewo odbijam i nie szlakiem ale jadę w przeciwnym kierunku w sttronę nowego dworu, po licznych zakrętasach trafiam na kolejny odcinek szlaku i ląduję na bruku do salna. powrót przez krąpiewo, tzremiętowo, wojnowo i sówiec do bydzi. muszę wybrać się do lasów byszewskich góralem na kilkugodzinne szaleństwo terenowe! Umęczyć się na maksa, powdychać zapach tyhc gnijących liści.

  • DST 14.37km
  • Czas 00:42
  • VAVG 20.53km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

takie tam szwendanie się po mieście

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 0



  • DST 56.33km
  • Czas 03:33
  • VAVG 15.87km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

praca i bożenkowo

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0

po pracy z małżonką rowerami na grilla.

  • DST 201.33km
  • Czas 10:06
  • VAVG 19.93km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Kresach (kujawsko-pomorskiego) dzień 2

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 3

pikutkowo włocławek szpetal-górny nasiegniewo krępa tulibowo dyblin wierznica wielgie czarne suradówek józefkowo wioska karnkowo chodorążek makówiec pinino chojno obory zbójno wielgie działyń mazowsze czernikowo obrowo łążyn głogowo lubicz toruń górsk zła-wieś wielka fordon bydgoszcz

nie chce byc w domu za późno więc szybka pobudka i wyjazd o 5.15. we włoclawku zakupy w tesco, błędne nawigowanie skutkuje nabiciem chyba z 5 km dodatkowo ruchliwą krajówką, docieram na drugą stronę wisły i odbijam na szpetal górny, wg mnie ładniejszy od dolnego. w tulibowie szukam zamku ale nic z tego, znajduję tylko dwór. na szczęście nie musiałem, czego sie obawiałem, zjeżdżac ze skarpy wiślanej, podjazd ze szpetala był dla skawiarza dośc zacny.
z żalem omijam dobrzyń ale czas goni. z suradówka do józefkowa zaliczam odcinek szutrowy, w józefkowie (to prawie skępe) szukam dworu ale zamiast niego odkrywam dziwne budynki gospodarcze.
upał większy niż wczoraj, czuję wczorajsze kilometry, jednak chęc poznania nowych terenów dodaje sił (lub raczej usuwa świadomośc ich braku) z chodorążka do rumunek kolejny, tym razem gorszy odcinek terenowy. teraz pod silny wiatr i drogą wojewódzką 557 do kobrzyńca, odbijam w boczne, i tu się zaczęły interwały niemal jak z mazur, zakręty, lubię takie tereny ale po 300km trasy jakby mniej. krajobrazy za to cudne, taka szwajcaria, liczne jeziorka, tylko gdzie ci turyści ... . w oborach zajeżdzam do sanktuarium maryjnego robię tu postój na posiłek, zaglądam delikatnie (jestem przecież w krótkich spodenkach i koszulce) do kościoła. sam budynek wymaga renowacji elewacji, chodniki są z obrzydliwego betonu ale rekompensuje to zaiste nieziemski park ze stacją krzyżową - urozmaicony teren, zadbana zieleń, rzeżby naturalnej wielkości w kolorze alabastrowym. szkoda że zauważam go jadąc już od sanktuarium, jest co prawda wejście od drogi ale ciężko tam dotrzec z objuczonym rowerem.
o krok jak się okazalo mijam gminę Brzuze. cisnę mocniej bo wiatr ostro wieje a czasu coraz mniej. z żalem omijam skupisko dworkowo-pałacowe wokół miejscowości niedźwiedź, będzie okazja jeszcze tu wpaśc. błędnie nawiguję i omijma świętosław, ląduję na krajówce w czernikowie, znowu wiatr, nogi z waty, do sklepu po wodę i energię zaklętą w batonach, kusi mnie jednak i odbijam za obrowem oraz posiadającym ładny kościółek kawęczynem, do łążyna (jego imiennik jest i po drugiej stronie miasta koernika) to obok szkoły namierzam zaniedbany ale jeszcze trzymający fason spory dwór. i tu się kończy penetrowanie nowych terenów kujawsko-pomorskiego. gdyby było nie 2 ale 4-5 dni na ta trasę i tak by niestarczyło czasu aby spenetrowac wszystkie ciekawe miejsca po drodze. Cudze chwalicie, swego nie znacie...

udało się odwiedzic nowe następujace gminy:
woj. wielkopolskie: babiak, przedecz
woj. kujawsko-pomorskie: topólka, lubraniec, izbica kujawska, chodecz, choceń, boniewo, wielgie, skępe, chrostkowo, rogowo, dobrzyń n/wisłą, zbójno

mapa dnia 2

Kujawskopomorskie FFFOOOTTTYYY

  • DST 216.49km
  • Czas 10:20
  • VAVG 20.95km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

na Kresach (kujawsko-pomorskiego) dzień 1

Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

bydgoszcz inowrocław marulewy dziennice pieranie przybysław sędzin krzywosądz byczyna płowce witowo bodzanowo sadłużek świerczyny czamaninek sarnowo świszewy izbica-kujawska swiętosławice brdów lucynowo przedecz cetty chodecz choceń szczytno boniewo kłobia lubraniec brześc-kujawski wieneic pikutkowo

do pierania starą trasą, ostatnio wiatr przeszkodził w zaliczeniu 3 kujawskich gmin, tym razem był upał a wiatr mniejszy. z przybysława do sędzina dobry urokliwy szuter. w krzywosądzu odbijam w bok wsi by nacieszyc oczy ładnym drewnianym, nieco zaniedbanym kościołem, plebanią i dworkiem. wogóle dworków, parków i kościołów na trasie było co niemiara. aby zajrzec do wszystkich niestarczyłoby czasu, jednym z celów było przecież dojechanie do zaplanowanych gmin.
w płowcach docieram do pomnika bitwy stoczonej przez wojska Łokietka, urodzonego w niedalekim brześciu kujawskim. obok jest też kościółek i symboliczny cmenatrz rycerstwa. tu zauważam że nie zabrałem karty sd do aparatu, pamięc się konczy więc przestawiam na zdjęcia 0,3 mpx :(. trudno.
docieram także, a to dzięki perfekcyjnie prowadzącym z Topólki i licznym drogowskazom (wzór dla innych miejscowości!) do rezerwatu megalitycznych grobowców w sarnowie. są co prawda po rekonstrukcji z lat powojennych ale takie konstrukcje widzialem pierwszy raz, robią wrażenie, cofam się o 3,5 tys. lat...
Na Kujawach rodzili się znani ludzie - łokietek w brześciu, Kazimierz wielki w kowalu a matka chopina obok izbicy kujawskiej. sama izbica ma wiele jnych zabytków w tym synagogę.
w izbicy postanawiam zahaczyc o 2 gminy wielkopolskiego.
ok. 16tej ochładza się, chmurzy się, goni mnie burza z błyskawicami ale na szczęście idzie bokiem. koło starego młyna koło modzerowa robię postój obiadowy. co chwila natrafiam też na tory kolejek wąskotorowych, w boniewie, obok siedziby urzędu gminy (notabene ten budynek wyglądał mi na stację kolejki) długi odcinek kompletnych torów! Ah, :), na tory natrafiam jeszcze długo jadąc w stronę lubrańca.
w brześciu kujawskim na ładnym rynku oddaję hołd łokietkowi.
wreszcie jestem w tym mieście za dnia i mogę podziwiac jego uroki. znowu odnajduje bar "szybki kęs", nie natrafiam jednak sygnowanych na drogowskazie murów miejskich :(.
tuż przed wielkim włocławkiem w malutkim pikutkowie w lesie urządzam biwak i nocleg, mój pseudonamiot na szczęście nie zostaje poddanym takiej próbie jak ostatnio nad niemnem.

mapka robiona w googlach, nie ma tam wszystkich dróg i szutrów stąd niekiedy niezgodna w 100% :(.

mapa dnia 1