Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 201876.10 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.22km
  • Czas 03:54
  • VAVG 19.29km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Końskim Szlakiem

Czwartek, 24 marca 2011 · dodano: 24.03.2011 | Komentarze 4

Bydzia-Myślęcinek-Niemcz-Zamczysko-Czarnówek-Osielsko-Jarużyn-Strzelce-Gądecz-Włóki-Dobrcz-Pyszczyn-Marcelewo-Bożenkowo-Maksymilianowo-Niemcz-Myślęcinek-Bydgoszcz

Trochę pochmurno ale dla zachęty wiatr w plecy więc w drogę. Najpierw kręcenie przez i wokół Myśla, downhill do Zamczyska i tąże ulicą do Czarnówka. Z Osielska lasem do Jarużyna, tam jeszcze nie wiało mocno. Dopiero we Włókach zrozumiałem skąd te 27-28 km/h dotąd. Droga z Włók do Dobrcza nie była łatwa - momentami 17-18 km/h. Dopiero odbicie na gruntówkę przez Marcelewo dało ulgę od wiatru ale nie spowodowało przyspieszenia ze względu na gruntowo-kamienista nawierzchnię. Jechałem tym odcinkiem z ciekawości 1. raz, doga fajna, spore kawałki lasem ale nie jest to najlepsza droga dla trekkingów. Z ulgą powitałem asfalt do Maksymilianowa. Plany były ambitniejsze ale wiatr dał się trochę we znaki. W drodze powrotnej w Myślu spotkałem zatrzęsienie ludzi aktywnie wypoczywających - rolkarzy, biegaczy (ci ostani w dresach z napisem "Brzoza biega" - czyżby znowu Zbyszek Wiśniewski?)

Pomnik żółnierzy polskich we Włókach © jarmik


Droga do Marcelewa © jarmik


Dziwne znakowanie trasy turystycznej - dla koni? © jarmik



Komentarze
Keto
| 18:44 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Jak koński szlak, to powinieneś jechać jako horse rider, a nie bike rider.
transatlantyk
| 06:35 piątek, 25 marca 2011 | linkuj Ładna trasa. Ja miałem tylko godzinkę czasu wczoraj, więc pojechałem tylko i wyłącznie po to, żeby sobie lekko dać w kość. Ale najpierw pojechałem pod wiatr, potem wracałem z wiatrem :-)
Momentami 40-46 km/h na prostej w drodze powrotnej. Sama radość !!!
przemekturysta
| 22:10 czwartek, 24 marca 2011 | linkuj Może kto tu się bawi w podchody ;) - a może to drzewo jest do wycinki. Gratuluje wytrwałości. Mnie ten wiatr trochę zniechęcił do jeżdżenia.
causeilovemybike
| 14:34 czwartek, 24 marca 2011 | linkuj Ten znaczek na drzewie wygląda jak podkowa, może to na szczęście?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylubi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]