Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 201876.10 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

zbutatezjestfajnie.pl - Szlak Komputerków Solec Kujawski-Bydgoszcz

Środa, 28 stycznia 2015 · dodano: 31.01.2015 | Komentarze 2


trasa pieszo - około 31 km, jeszcze się uczę obsługi Garnka. nie wiem dlaczego (mam podjerzenie) jako punkt początkowy wrzucił miejsce zamieszkania i pociągnął linię do wgranego śladu ściągniętego z sieci. do Solca jechałem pięknym Swingiem.

zainspirowany dokonaniami kolegi Z BS i kolegi Kajetana- spróbowałem przejść szlak który niecałe znam z tras rowerowych po Puszczy Bydgoskiej. Całkowicie nowy odcinek to od początku z Solca do Rud i  z Piecek do Brzozy. Piękny wydał mi się zwłaszcza etap z Solca - fajny lasek wzdłuż torów + duża ilość ulubionych cieków wodnych, kanałów, mostki... Raz chyba tylko jechałem i to na Rajdzie na Orientację (w moim przypadku dezOrientację) etap z Rud do przecięcia ze szlakiem Puszczańskim, kusiły pobliskie jeziorka ale czas naglił. W sumie te ponad 30km pokonałem w około 6 godzin. Trudny technicznie dla mojej nogi (dzięki że wytrzymałaś!!) był interwałowy etap z Brzozy do Bydzi. Byłem dość zmęczony ale usatysfakcjonowany. śnieg zalegał na części trasy, a z nieba padał tylko przez pierwsze 5-6 km.


śliczny Swing....


no to zaczynam


tuż za opłotkami Solca - cmentarzem napotykam też szlak Martylorogii Solecczan. Lasek fajny, sporo spacerowiczów, obok tory do bydgoszczy


ślady Wojny


Po drodze spotkałem za Solcem sporo cieków wodnych, momentami niemal jak w Wenecji




niektórym służy taka nawigacja


za DK10 osada Rudy - dwór ze stawami


miałem na trasie 3 takie chwile gdy Garnek a właściwie mapa Topo i mapa papierowa wskazywała inną trasę niż znaki na drzewach. kierowałem się jednak tymi na drzewach.


las żyje też zimą


może jak będę miał jak te sosny 100 lat też otworzę w domu rezerwat?


pamiątka po maratonie w którym miałem zaszczyt uczestniczyć


w Łażynie jest nadal sporo śladów po starych domostwach


singielek dla żonatego


Auuu!

W  Brzozie przekraczam zgodnie z mapa i Garnkiem szosę by pocałować... płot, szczęśliwie odnajduję obejście


w lewo czyli prosto - dejavu z Bierzgłowa, pamiętasz Przemku?


ul. Glinki - już blisko do pętli tramwajowej czyli końca, ale tam nie odnajduję "kropki" czyli końca trasy, tylko Garnek pika że "dotarłem"



Komentarze
przemekturysta
| 23:18 sobota, 31 stycznia 2015 | linkuj Garmin ma to do siebie, że zapamiętuje ostatnio zapisany punkt i pewnie stąd ten zapis trasy od Twojego domu.
Kiedy kończę wycieczkę i zapisuję daną ścieżkę w nawigacji, to zawsze pojawia się "zapytanie", czy ślad ma być skasowany, czy też go zachować w pamięci. Wtedy powinno się go skasować, bo przecież zostaje zapisany przez użytkownika w formie przebytej ścieżki.
przemekturysta
| 22:54 sobota, 31 stycznia 2015 | linkuj Szczerze gratuluję !
Przejście 30 kilometrowego szlaku "z buta" mając kontuzjowaną (delikatnie pisząc) nogę, to nie lada wyczyn.
Niestety, ale rozbieżności między mapami a znakami na drzewach to niemal standard.
Rozbieżność na zdjęciu nr 9. Tutaj z Kajetanem mieliśmy też dylemat jak iść dalej. Znak na drzewie każe turyście skręcać w lewo, ale powoduje to skrócenie szlaku o jakieś 3 km. Z początkiem rzeczywiście chcieliśmy iść zgodnie ze znakiem, ale zdecydowaliśmy się na wariant dłuższy. W moim wypadku było to lepsze rozwiązanie, bo w ten sposób "zaliczyłem" leśniczówkę, gdzie dostałem jakże ważną dla mnie pieczątkę w "Otpie".
Rozbieżność na zdjęciu nr 17. Z tym akurat się nie spotkaliśmy na trasie. Hm..., to dziwne, ale patrząc na wskazania Twojej nawigacji, wynika że gdybyś poszedł zgodnie ze znakiem, to musiałbyś iść w stronę 25-tki, a nie w kierunku zakończenia szlaku przy ul. Glinki. Oznaczałoby to, że szlak diametralnie zmienił swój przebieg. Tylko pytanie dlaczego? Tak więc albo Twój Garmin szwankuje, ale panom znakarzom z PTTK radykalnie coś się "pokiełbasiło", co w moim mniemaniu jest bardziej prawdopodobne;).
Jak widzisz Garmin sprawdza się doskonale. Ja wtedy musiałem niestety korzystać z mniej dokładnego "Kamap-u", ale i tak szło się bardzo fajnie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ibezm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]