Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 175.52km
  • Czas 08:16
  • VAVG 21.23km/h
  • Sprzęt Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie warto bać się burzy

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 23.04.2012 | Komentarze 1

Inowrocław tupadły kobylniki kruszwica racice siemionki łuszczewo mielnica duża szewce piotrków kujawski radziejów bronisław pieranie szpital lipie gniewkowo rojewo złotniki kujawskie nowa wieś bydgoszcz

nadgoplańskie fotki
Z racji dziwnych zmian w Picassie :( !! podpisy są jako komentarze.

Trasa przebiegała nieco podobnie jak przejechana onegdaj w zeszłym roku z Keto. Tym razem z Kruszwicy kierowałem się na Nadgoplański Park Tysiąclecia. Przystaję w Kobylnikach aby szybko zwiedzić nietypowy pałac z cegły w stylu szkockich horrorów i przepiękny park. W Łagiewnikach skręcam więc w lewo bliżej Gopła. Jadę zielonym szlakiem rowerowym wśród pól, łąk i gospodarstw. Z lewej ciągnie się Gopło. Podziwiam szkołę w Racicach i DPS w Siemionkach. Oglądam zabytkowy drewniany kościół w Kościeszkach. Za kościołem jadę dróżką nad samo jezioro i napawam się pięknem krajobrazu i wszechobecnymi odgłosami ptactwa. Za Rzeszynkiem trochę się gubię i robię duży zakręt aż do Ostrówka pięknie położonego na półwyspie Potrzymiech. Zawracam i kieruję się na Mielnicę, tu zajeżdżam nad sam czubek Gopła, jest tu punkt widokowy czyli molo wchodzące nad jezioro, posilam się i przejeżdżam most na Noteci. Przez Nową Wieś dojeżdżam do Piotrkowa. W Bronisławiu jakaż radość! W asfalcie dostrzegam zatopione szyny sześćsetki! W miejscowości Pieranie wita mnie zabytkowy drewniany oczywiście kościół sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Pieraniu. Z Pierania ryzykuję jazdę do Parchania szutrem który w lesie przechodzi w miałki piach, przeklinam pomysłodawcę tego skrótu czyli siebie. Z radością witam asfalt, przecinam kanał Parchański i jadę przez Gąski gdzie "zaliczam" kościół .w. Chrystusa Króla Wszechświata , to coś dla mnie z racji mojego drugiego hobby, niestety nie było to żadnego obserwatorium. Z Gąsek docieram do Wierzbiczan gdzie zaskakuje mnie przecudnie odnowiony pałac i park. Za chwilę wjeżdżam na szlak czerwony im. gen. Sikorskiego. Odcinek Wierzbiczany-Gniewkowo jest fatalny pokarbowany żużel, mam nadzieję że nie odzwierciedla reszty. W Gniewkowie postój pod pomnikiem księcia Wladysława Białego. Z Gniewkowa do Złotnik jadę drogą 246 i wpadam obejrzeć restaurowany pałacyk w Kaczkowie. Pan z młotkiem próbuje mi wyperswadować robienie fotek ale się nie daję. Jeszcze postój w Rojewie gdzie odkrywam piekno tej wsi i miejscowej świątyni. Do domu cisnę krajówką aby zdążyć na nockę do pracy.


Komentarze
Jazz
| 20:19 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Użyję slangu miejskiego: GRUBY wyjazd. Z opisu rozbawiło mnie: "przeklinam pomysłodawcę tego skrótu czyli siebie". Skąd ja to znam:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa latko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]