Info

avatar Ten nieudany blog prowadzi jarmik z osady Bydgoszcz. Mam przejechane 211094.05 kilometrów w tym SPORO w terenie. Jeżdżę tak szybko jak mi się chce.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jarmik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.02km
  • Czas 02:16
  • VAVG 18.98km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wał w Fordonie

Niedziela, 25 grudnia 2011 · dodano: 25.12.2011 | Komentarze 1

Rowerem mozna ale bydła nie wpuszczają © jarmik


Chęc poznania terenów nadwiślanych w fordonie za mostem nęciła od dawna. Na pasterce byłem, więc gdy rodzinka śmignęła rano do kościółka, ja wskoczyłem na bika i pognałem przez most na Spornej, Przemysłową, Witebską, odwiedziłem po drodze Wyszogród i zabytkowe bydynki fabryczne koło słodowni, potem krótko fordońską, a za maostem skręciłem w ul. Rakową (!) i jeszcze inną dotarłem do Wisły, tam znalazłem ścieżkę pieszą którą spokojnie dojechałem do celu głównego wycieczki - wału p. powodziowego

zwałowane foty

Zaczął się tak nagle że mnie zaskoczył. O jego istnieniu dowiedziałem się z Google Maps. Jest niższy niż inne koło Bydgoszczy, na jego szczycie piękna udeptana szeroka ścieżka zwężająca się po jego koniec. Dużo ławek, widać że spełnia on ważną rolę w rekreacji mieszkańców dzielnicy. Przejazd łatwy, koło stadniny koni przy ul. Wyzwolenia skręca w lewo i dochodzi, stopniowo zmniejszając wysokość, do prawie samej ulicy. Z jezdni jednak trudno dostrzec ten element hydrotechniczny. Z wału rozpościerają się piękne widoki na Wisłą, podfordońskie pola, z dala widać czoło wzgórz. Koło stadniny odbiłem w lewo i potem prosto skrótem przez las do ul. Sudeckiej, którą przecinam i śmigam dalej pod górę chłonąc piękno nagich liściastych lasów Mariampola i jarużyna. Na duktach dużo śladów końskich kopyt, niełatwo się jechało nawet góralem. Kręte, strome, wąskie ścieżki wymagały trochę wysiłku. Dotarłem do szlaku czarnego a nim do ul. pod Skarpą.

Udany wypad, dużo nowych odcinków, przepiękne lasy Mariampolskie.


Komentarze
Keto
| 14:39 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Kiedyś też przejeżdżałem wałem od początku do samego końca. Jak próbowałem przejechać drugi raz to napotkałem taki tłok biegaczy i psiarzy, że odechciało mi się tam jeździć.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ruchy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]